|
24.11.2021, 15:40 | #1 |
Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: białystok
Posty: 2,630
Motocykl: ktm 640 adventure
Online: 3 miesiące 3 tygodni 5 dni 7 godz 53 min 39 s
|
|
24.11.2021, 16:22 | #2 | |
Banned
Zarejestrowany: Jul 2021
Miasto: Świat równoległy
Posty: 766
Motocykl: Wrublin 300KM
Online: 3 tygodni 2 dni 9 godz 32 min 12 s
|
Cytat:
Kiedyś dziwił się europejski grubas, że gdzieś tam na planecie PL - takie ładne dziewczyny. Dzisiaj my je widzimy na Ukrainie, że nie wspomnę o Syberii. P.S. Moje dzieciństwo, to lata 60-te. Gruby, to był wtedy leciutki przytyty - wg dzisiejszych standardów chłopak/dziewczyna. Z przykrością muszę stwierdzić, że na Biesowisku przesuwałeś się do tej grupy. Na szczęście nie da się powiedzieć tego o Twojej żonie. Ale powoli takie kobitki stają się skansenami, że nie wspomnę o mojej, ciągle traktowanej - jako moja córka. To wkurwia facetów. Ci Panowie, co się tu obnażyli solidnym spadkiem wagi, to goście na poziomie. Wiem, co mówię, bo razu pewnego udało mi się zgubić 25kg. Tylko szybko zapomniałem, jak to jest byc skowronkiem. |
|
26.11.2021, 09:10 | #3 |
Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: białystok
Posty: 2,630
Motocykl: ktm 640 adventure
Online: 3 miesiące 3 tygodni 5 dni 7 godz 53 min 39 s
|
|
16.02.2023, 16:33 | #4 |
Zarejestrowany: Dec 2017
Miasto: Poznań
Posty: 1,237
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 2 dni 18 godz 23 min 41 s
|
Na zdrowie 😀 powodzenia
Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka |
16.02.2023, 17:00 | #5 |
Zarejestrowany: Aug 2008
Miasto: Dziki Wschód (podlasie)
Posty: 352
Motocykl: RD07B
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 3 dni 8 godz 21 min 7 s
|
Będziesz zwany Neno- Pustelnik.
Powodzenia i wytrwałości. |
16.02.2023, 17:44 | #6 |
Zarejestrowany: Dec 2016
Posty: 137
Motocykl: RD03
Online: 2 tygodni 11 godz 1 min 31 s
|
Ernest tylko korzeni tam nie zapuść, no i co z planami na sierpień? czekam na info.
Pozdro |
16.02.2023, 18:21 | #7 | |
Cytat:
Mirmil - odzwonię jak tylko doładowanie zdobedę Ale... ognisko się odbyło, zdrowie Wasze wypite, czyli wszystko zgodnie z planem Reszta się nie liczy I teraz moje ulubione hasztagi jeśli mogę Bez #bo to bez sensu jakbyjutramiaoniebyc zyjtakjakbyjutramialoniebyc tanczjakbyniktniepatrzyl spiewajajbyniktniesluchal zyjjakbytobyloniebonaziemi POLECAM neno
__________________
https://www.facebook.com/PrzezSwiat.eu |
||
23.02.2023, 11:54 | #8 |
Dzień 484 nowego życia.
Czwarty dzień na miejscówce Godz. 18:00, jakieś 75min do zachodu słońca Odpalam ognisko podtapiając się w błocie. Pieski wybiegane, wymyte – śpią już smacznie. Śląska, ponacinana tak jak lubię, skwierczy nad żarem ogniska... ta zawsze smakuje wybornie. Naszą polską, wyśmienitą musztardę z biedry, już od kilku tygodni mieszam z lokalną, która jest do dupy. Po wymieszaniu powstaje papka, która jest do spożycia i jako tako cieszy podniebienie. Do tego chleb, nasz, polski, proteinowy. Zabrałem 9 szt na „czarną godzinę” - zostało jeszcze 6 Na szczęście nie pada, choć prognozy mówią o drobnym deszczyku w nocy. Sen Dzień 485 Godz. 1:30AM Budzi mnie kołysanie auta – wiatr, mega silny. I te krople walące w dach z całej siły. - Nie noooo, qrna, przecież miało tylko pokropić! Leje. Leje tak, że gdybym stał tu Patrolem to martwiłbym się czy aby nas za chwilę nie zmyje, nie zniesie. Jednak stoję, stoję, a nawet śpię w Iveco, a ono jest tak ciężkie, że chyba trzeba byłoby niezłej powodzi – śmieję się w duchu Mijają kolejne 2, może 3h, nie mogę zasnąć, jestem najzwyczajniej w świecie wkurzony. YR.no po raz pierwszy w Maroku tak się pomylił! Napięcie na aku spada poniżej 12.0V, a , że to LiFePO4 to oznacza, że za chwilę będzie koniec prądu. Czas się zebrać i odpalić auto – wynik bezsłonecznej pogody przez ostatnie 4dni. Rozrusznik kręci jakieś 2 sekundy, auto odpala. Psy nawet nie reagują, one już wiedzą, ze to fałszywy alarm, że nigdzie nie pojedziemy. 30min później mamy bezpieczny poziom napięcia, 40Ah wbite w aku, do południa wystarczy, potem jakieś ładowanie na pewno się pojawi. Zamrażarki „nie popłyną”. Dziś ma być pierwszy dzień bez deszczu, ale to za 4-6h wg prognozy pogody. Dziś kolejna wycieczka, kolejne 11-14km, kolejne 40L przytarganej wody. Dziś może będzie chlebek w sklepie. Dziś... Dziś – umyłbym się w końcu, ogolił, ale mało wody, trzeba oszczędzać. Ponad rok woziłem mokre chusteczki, nigdy się skubane nie przydały, trzymałem „na czarną godzinę” Dziś... są suche, tak na wiór. Zasypiam ponownie. Wodę oszczędzamy na maxa, np. wczoraj, w 2L ugotowałem pierogi na kolację, makaron na dziś, a woda została jeszcze na kolejne pierogi – po czym pieski wypiły ją ze smakiem Ja wróciłem do golenia się na sucho – maszynką elektryczną, dobrze, że zabrałem. Zużycie ręczników papierowych skoczyło na maxa, ale jakoś trzeba sobie radzić. Budzę się koło 8:30 bo świta, robi się jasno. Nadal pada. Pada to mało powiedziane. - No to ładnie wdupiliśmy - myślę sobie Dziś po raz pierwszy od niepamiętnych czasów nie będzie porannej kawy – brak prądu, gaz oszczędzamy. Gdzieś koło południa przestaje padać. Biorę plecak, do środka ładuję puste, plastikowe, pięciolitrowe butelki. Od ponad 2 lat nie kupiłem nawet jednej, tzn. nie kupiłem w nich wody, te są po winie Czuję się usprawiedliwiony, człowiek nie wielbłąd A tak po prawdzie: stojąc przed sklepowa półką miałem do wyboru szkło, plastik i karton/alu – wybrałem wszystkiego po trochu, bo się nie znam, ale podobno szkło najbardziej szkodliwe, najmniej kartonik, ale... ale ja plastiku chciałem użyć kilka razy – tak też czynię. Swoją drogą bardzo mnie nurtuje, na ile prawdziwe są takie badania, kto je zamawia, kto je realizuje, kto za to płaci, kto na tym wygrywa, kto traci... Ruszam z Safi, Lena zostaje. Qr** - krzyczę. Nasz spacerniak, czyli koryto okresowej rzeki pokryte żwirkiem, jedyne miejsce wolne od gliny – płynie! To był nasz jedyny łącznik z drogą Na domiar złego woda porwała miskę, którą zostawiłem tam na noc. Na szczęście zatrzymała się na krzakach Będzie dobrze – myślę i ruszamy do wsi. Po glinie! Bleeeeee. Oby się tylko nie poślizgnąć, nie wyjeb***!!! Lenka zostaje w domu: 4km dalej już wiem, że tak dobrze jak myślałem, nie będzie... wieś odcięta od świata, do sklepu nie dojdę, wiem natomiast, że wodę raczej uda się dostać w budynkach po drugiej stronie drogi. Ruszamy! Po drodze mijam Lokalsa, pytam o kranówkę, a ten pokazuje na płynącą breję i tłumaczy, że ta nie tylko do mycia, ale i do picia jest ok i... nabiera wodę w butelkę i pije! Wierzę mu, ale nie zaryzykuję. Oczywiście w krytycznej sytuacji – napełniłbym taką wodą swój zbiornik w aucie, wodę przefiltrował i się śmiał, ale teraz... gdy do podbramkowej sytuacji daleko – nie chcę brudzić zbiornika. Ruszam dalej. 400, może 500m brnięcia w tym czymś i jestem pod budynkiem. Jest kran, a w nim nawet woda, chłopaki napełniają mi butelki, mogę wracać. 40 kg ciąży mi na maksa, ale... tak jak ostatnio dzielę to na pół, 20L ląduje tuż za wioską w krzakach, 20L na plecach „idzie do auta”. Zostawiam butelki , zabieram Lenę i tym razem już we trójkę ruszamy na spacer. Psy myję w płynącej nadal obok nas rzece, potem tylko płukanie w czystej wodzie (miska) i można je odstawić do auta. Na dziś musi wystarczyć. Ogniska też nie robię, mam dość tarzania się w tej brei. Książek nie zabrałem, TV nie odpalam, oszczędzamy w końcu prąd. Ogrzewania też dziś nie będzie, a noce chłodne! Telefon podpinam pod powerbank, audiobook i sen. Oby prądu starczyło do rana! Zasypiając uśmiecham się tylko w duchu, że niby 96h i stąd wyjadę. Akurat! Pewnie mogłem kilka dni temu odpuścić, jechać dalej, stanąć na betonie, przeczekać... Mogłem, ale nie chciałem. Teraz pokutuję. Wiecie co, chyba uwielbiam tak pokutować! Cdn.
__________________
https://www.facebook.com/PrzezSwiat.eu |
|
23.02.2023, 14:09 | #9 |
Zarejestrowany: Feb 2010
Posty: 55
Motocykl: BMW R 1100 GS
Online: 2 tygodni 2 dni 2 godz 3 min 44 s
|
Jaki ładny wynik snu
|
24.02.2023, 22:22 | #10 |
Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Brzezia Łąka
Posty: 13,668
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 4 miesiące 1 tydzień 16 godz 8 min 2 s
|
Sen jak sen ale ile zostało na stres
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Nasze afryki rally | madafakinges | Inne tematy | 302 | 09.03.2022 23:27 |
IV Nasze Wyprawy Motocyklowe | Głazio | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 36 | 04.03.2014 23:17 |
III Nasze Wyprawy Motocyklowe | Głazio | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 17 | 24.02.2013 23:54 |