Transalp XL650v

[Lucky Luke]

I pomyśleć, że to było 10 lat temu...

[sudden]

Napisał zimny

Powaga? Napisz coś jednak bo ja miałem wrażenie że właśnie T7 na tle Trampka to odczuwalnie lekki i zwrotny wprowadzeniu motocykl który zapitala jak trzeba, tylko mocno jednoosobowy jest. Zaskoczyłeś mnie.. kosztuje 4x tyle co Trampek. Pytanie zatem czy jest 4x lepszy?

No więc tak. Tenere 700 to naprawdę dobry motocykl do jazdy po szosie i w terenie. Dużo koni i moment od samego dołu powodują, że aż się chce ciągle odkręcać. No więc definitywnie "zapitala jak trzeba". 140-150 na autostradzie to tak na spokojnie, jeśli nie liczyć wiatru. Na szutrach 120-140 idzie jak po sznurku. Było mi bardzo trudno sprzedawać, szczególnie, że trochę pracy włożyłem w doposażanie i oklejanie po swojemu:






T700 na tle Trampka jest odczuwalnie cięższa i mniej zwrotna, szczególnie przy małych prędkościach i zawrotkach parkingowych. Szybko próbuje się wtedy zawalić na bok, bo silnik ma wysoko. To nie jest żaden problem, którego nie da się ogarnąć, ale różnica zwrotności po przesiadce na TA650 była wyraźna. Na plus dla TA.

Okazało się też, że do podróżowania i delikatnego offu te 55 koni w Transalpie spokojnie mi wystarcza, bo na szosie się nie wygłupiam, a w terenie wygłupiam się czymś innym. Tak więc z mojej perspektywy na dziś - wolę TA650 niż T700. Natomiast doskonale rozumiem tych co woleliby T700, bo jak ktoś dużo i szybko jeździ to naprawdę świetny wybór. Jak ktoś po prostu chce mieć fajny motocykl - to też świetny wybór. Na moje 5-7 tys km. rocznie Transalp jest w sam raz.

Sprzedając Tenere700 zostawiłem sobie nawet kilka gratów z zamiarem, że założę je do następnej Tenery, którą sobie odkupię. Pewnie je zaraz wystawię na giełdę, bo Transalp mnie tak pozytywnie zaskoczył, że w najbliższych latach nie planuję mieć T7. Ale nie obiecuję

[Artek]

Mnie na tej przedniej oponie też afryka się waliła w zakrętach



Stanę trochę w obronie trampka 650 a propos "marudzenia" na dostęp do świec, filtra etc.

MIANOWICIE aby dostać się do filtra powietrza należy:
otworzyć kluczykiem siedzenie i je zdjąć. Odkręcić imbusem 5-ką dolne przednie owiewki, odkręcić jedną śrubę zbiornika z tyłu: klucz 14. Następnie rozchylamy duże owiewki ( pomocna dłoń kolegi, żony, kochanki itp.) i unieść tył zbiornika jednocześnie go wysuwając do tyłu. Należy także pamiętać o 2 przewodach kranika.
W ten sposób mamy dostęp do obudowy filtra. Przy pomocy (tylko oryginalnego) klucza do świec możemy wykręcić wszystkie 4 świece. Nie trzeba rozbierać całych plastyków i tych gumowych elementów, których zadaniem jest ukierunkowanie przepływu powietrza(wiem, że to czasochłonne i upierdliwe.


Wiem, że rozbieranie 650-ki nie jest łatwe i przyjemne, robiłem to kilka razy i nigdy nic nie połamałem. Zawory robimy co 12kkm, świece wymieniamy co 18kkm. Można śmiało przeciągnąć te czynności do 20 kkm. To nie zaszkodzi tej prostej, niewysilonej konstrukcji. Olej jednak zalecam wymieniać częściej, niż 12kkm.

[sudden]

Ten sposób dostępu działa kiedy nie ma gmoli Ostrego, albo kiedy są, a Tobie wisi czy porysujesz plastiki Ja miałem świeży motek i nie chciałem ich porysować.

To już nie jest problem, bo Trampek nie wygląda już jak na poprzednich zdjęciach i dostęp do wszystkiego jest doskonały

A zaczęło się tak:

[matjas]

nieeeee.... wujek to się nie dzieje

[sudden]

to już się dawno zadziało Teraz to ja Wam tylko opowiadam

[muszel72]

Ne wiem czy iść spać czy będzie dzisiaj dalsza cześć tej pasjonującej opowieści

[sudden]

Muszel, to specjalnie dla Ciebie fotka z pierwszej przymiarki szablonu i już dzisiaj nic więcej grubego nie będzie



Jak się dobrze przyjrzycie, to nawet nowy błotnik się załapał.
Miałem go mocować wysoko, tuż pod reflektorem, ale musiałbym przedłużyć przewody hamulcowe, a tego już mi się nie chciało rozdłubywać, więc został na dole, zamiast tego wielkiego zielono-jakiegośtam.

[Emek]

Dawaj Artur. To zajebisty projekt.

[sudden]

Napisał Emek

Dawaj Artur. To zajebisty projekt.

Ciiiiii, bo się wyda


Jedziemy. Kawałek retrospekcji:
Z racji tego, że plastiki miałem w bardzo ładnym stanie, a jeżdżę jak jeżdżę i w las mnie zawsze poniesie, to żeby ich nie zgruzować, pierwotnie planowałem kupić sobie komplet używanych, trochę odnowić zmieniając kolor, a te "zielone" zachować na kiedyś, jako reprezentacyjne.
Ale to było zanim wszedłem na portale sprzedażowe.

Sporo przednich boczków do TA650 na Allegro i Olx ma pourywane niektóre mocowania i wtedy kosztują po 400-600 zł na jedną stronę. Jak dodatkowo są połamane i brakuje jakiegoś kawałka to ceny są 150-300 zł za sztukę. Tych jest najwięcej. Najczęściej wyłamane jest mocowanie szyby razem z zaczepem do czachy reflektora - to najłatwiej urwać i to sprawia, że taki boczek jest prawie bezużyteczny. Raz widziałem kompletny, nowy boczek, bez żadnej usterki - 1.100 zł/szt. Do Tenere700 nowy kosztował 450 zł ...

Trochę za grubo to wychodziło, więc pomysł upadł i stanęło na tym, że zrobię sobie nowe boczki jakimś cudem sam, przy okazji rozwiążę problem dostępu do osprzętu no i problem koloru.
Tym sposobem wszystkie boczki trafiły na urlop do wielkiego pudełka. Przedni błotnik też.