Dlaczego lubie moją HONDĘ?

[esemes]

Wklejaj, wklejaj może być oryginał – będzie szybciej :-)

[Lepi]

Napisał zipo

Jesli o ... stosunek mocy do ceny to wygrywa matka afra i nigdy nie bedzie inaczej

chyba chodzi o moc magii

Przypominam ze AFryczka to ta "po prawej"



"Pozycja jezdzca na Afryce jest o wiele wygodniejsza i bardziej naturalna ,niz ta, ktora oferuje Crosstorer. Wezsze i nizsze siodlo (aczkolwiek czuje sie,wyzsze podnozki)ułatwia siedzacemu dogodniej ustalic pozycje.
Nawet po czternastu latach tylne zawieszenie w XRV odczuwalnie pracuje lepiej nizli w Crosstourerze na ustawieniach podstawowych a Afryka Twin zadowalajaco wychwytuje wszelkie wyboje na wiejskich drogach, pomimo ze ma niezbyt mocny silnik dajacy nie wiecej niż 60 km.
Kiedy ostatni raz miałem okazje przejechac się Afryczka, zbyt wiele czasu spedzilem na autostradach, czego wyjatkowo nie cierpie Było zbyt wolno,a ja zbyt znuzony takimi predkosciami i odrobinke za bardzo kolysalo na wylysialych gumach , udajacych offroad-owe.

Tym razem obylo się bez asfaltu a"Twinky" wyraznie się tym rozkoszowala
Manewrowala spokojnie ,stabilnie bezbledna.
Zawieszenia plynnie wciagaly wertepy bez rzucania się na boki a Continentalki dawaly wystarczajaca przyczepnosc i trzymaly się dobrze.
Ale to nie wszystko, bo zawsze kiedy widze przednie swiatelka,czuje się jak wessany przez te cudowne, wysoko osadzone owadzie oczka , ktore uwielbialem odkad poznalem Afrunie .Juz wiem, ze pozostane z nia na zawsze.Cos jak CX 500, jaka tez można by pokochac…"


"-Bertie (Bartus ) mowi dokladnie jak jest. Osobiscie jestem zazdrosny(dodaje drugi redaktorek).Zgadzam się tez, ze może cena jest niska w porownaniu do Crostourera lecz cena Afryki Twin obecnie wariuje tak bardzo,iz można by za nia dostac nowszego R1100 GS, który na dalekie trasy lepiej się nadaje ( nie powiedzialbym..-zipo).
Konczac, Crosstourer jest drogi, jednakze to "niesmigana nowka" bez przebiegu czy nawet jednej ryski.No..dziewica wśród motongow, stroszaca swoje elektroniczne piorka z 2 latnia gwarancja i dwokrotnie wydajniejsza niż Twinky.
Crosstourer jak na zabaweczke w twoim garazu jest troszke drogi. Jednak jeśli wziasc pod uwage szybkosc i komfort dalekich podrozy, musze powiedziec, ze jest bezkonkurencyjny.
Natomiast zaskakujaco dobrze jezdzi się Africa Twin jak rowniez nie da sie zaprzeczyc jej pieknu .-
Dodatkowo jesli mozesz wydac na motor tylko kilka tysiakow ( funta), to z pewnoscia lepiej jest zakupic Afre nizli jakiegos "sportowego"zdechlaka.
Możesz tez mieć w podobnej cenie XL1000Varadero i przy niewielkim wkladzie w bujajacy tylny amor, ciagle bedziesz sie cieszyc dobra jazda.

Tak wiec, dlatego uzywane motorki sa takie fajne.
-Tak wiele motora za tak niewiele, ale Ty już to wiesz "
------------------------------------------------------------------
Wiem bo mam -zipo



spidi translate -zipo

ps

No, redaktorki sie nie wysilily tym wpisem. Raczej chcieli miec cos kontrastowego do Crosstourera. Jednak sypiace sie pochlebstwa ukazuja jak bardzo wciagnieci zostali przez owadzie oczka
Poszukam jeszcze innego archiwalda, tam wiecej technicznie podszedl piszacy.
Na pewno przeklad bedzie skoncentrowany na detalach a nie na uczuciach
Po lewej jest o Crossturystyku a gdy recenzja zachacza o giejesa to Autor wzmiankuje "..daj se luz " ale nie che mi sie tumaczyc.

Napisał Lepi

chyba chodzi o moc magii

Moc magii jest prawdziwa

[bicio]

Ostatnio się przymierzałem do Crosstourera i nie zgadzam się, że pozycja na nim jest mniej wygodna niż na AT. Właśnie całkiem w pytę motor ten Crosstourer. To jest gdybanie, bo mnie nie stać, ale stricte do turystyki to z wszystkiego co macałem najbardziej mi podchodzi Crosstourer/Super Tenere.

Ostatnio się przymierzałem do Crosstourera i nie zgadzam się, że pozycja na nim jest mniej wygodna niż na AT. Właśnie całkiem w pytę motor ten Crosstourer. To jest gdybanie, bo mnie nie stać, ale stricte do turystyki to z wszystkiego co macałem najbardziej mi podchodzi Crosstourer/Super Tenere.

I tak tez przyznali finalnie racje-jestna dlugich dystansach bezkonkurencyjny.

[esemes]

Czyli nie tylko u nas Afryki są relatywnie drogie skoro za granicą też narzekają na ceny. No ale jak jest popyt a produkcji nie ma to takie efekty. Ja tam wolę jednak prosty sprzęt bez elektroniki.

W UK. spoleczenstwo ma spore zasoby finansowe ,kredytowe.
W przypadu normalnie pracujacego,bez dlugow z przeszlosci,da sie rade placic te 200-300funta/mc I zostaje na reszte zobowiazan wraz z kasa na wyjazdy.

Cena Afryki utrzymuje sie na wysokim poziomie, bo ludzie pokladaja wiare w jej wartosc,prostote,klasycznie funkcjonalny wyglad latwy w modyfikacji.
Dlatego ,ze posiadaczom Afryczki zwisa czyjas oferta,to cena nie spada.
Przykladowo Afra z 2000r. to cena od 3 tys funtow wzwyz.
Ale roczniki 2003 z historia napraw i udokumentowanym przebiegiem siega nawet 5.5 tysiaca.
Tak ze sporo jest warta nasza honda.
Wiadomo,jednostkowe oferty z nizsxa cena sie pojawiaja sporadycznie ale jest i na odwrot-widzialem egzemplaze z 88 roku za 3,5 tys i tez zostaly kupione.

[qbz]

Ten gość to dopiero swoją hondę lubi
Odrestaurowana afra, oraz cały proces:

https://picasaweb.google.com/danniseine/AfricaTwin#

[jochen]

Kurczę, piękne - jak funkiel nówka salonowa