Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Poprzedni post   Następny post Next
Stary 19.02.2023, 07:51   #11
trolik1


Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 469
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
trolik1 jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 3 dni 10 min 51 s
Domyślnie

Szesnasty dzień: w drodze do Czitral

Po przeleżeniu całego dnia i przyjęciu tony chemii poczułem się lepiej, choć podejrzewam, że schudłem jakieś 5 kg. Nic to-nie przyjechałem do Pakistanu coby się nad sobą użalać!:-)

Cztery lata temu w Korytarzu Wahańskim zrobiłem takie zdjęcie:

Tutaj krótkie wyjaśnienie: Gienia (mój motocykl na zdjęciu powyżej) stoi w Tadżykistanie. Rzeka za Gienią to Pandż, który jest jednocześnie linią graniczną oddzielająca Tadżykistan od Afganistanu. Za rzeką jest Afganistan, a ośnieżone w dali szczyty to Pakistan. Już wtedy zastanawiałem się, czy możliwe jest dotarcie do miejsca, z którego będzie widać Korytarz od strony Pakistanu. W najbliższych dniach mieliśmy to sprawdzić:-)

Po wyjeździe z Gilgit przez klika godzin jechaliśmy całkiem znośnym asfaltem wzdłuż rzeki Gilgit, a krajobrazy były piękne jak zwykle na Terenach Północnych:-)



Wioski zdarzały się średnio co pół godziny, a raz tego dnia trafiliśmy na miasteczko. We wszystkich tych miejscowościach zauważyliśmy jedną uderzającą różnicę w porównaniu do wcześniej odwiedzanych miejsc:

Podobnie było w dalszej części tej drogi - nie widzieliśmy śmieci przy drodze, wałęsających się psów itd. Jakby Pakistan 2.0!:-)


Dosyć często natomiast zdarzały się osuwiska na drodze. Wydaje mi się, że na tej drodze spotkaliśmy najwięcej utrudnień podczas naszej wyprawy.

Po kilku godzinach jazdy byłem już zmęczony i osłabiony więc zaczęliśmy szukać jakiejś miejscówki na nocleg.
Po chwili dołączyło do nas dwóch miejscowych chłopaków których poczęstowaliśmy herbatą. Niestety nie znali angielskiego więc komunikacja była utrudniona. Niemniej jednak wieczór upłynął w miłej atmosferze choć od gadania bolały nas ręce:-)

W ciągu dnia w równych odstępach czasu karmiłem siebie i poiłem coby nadrobić uszczuplone zapasy sadełka. Wieczorem mimo to byłem osłabiony i wcześnie zaległem do śpiwora. W nocy spałem jak kamień. Szczerze powiedziawszy gdyby nie zdjęcia i filmy to niewiele zapamiętałbym z tego dnia...A fajny był!:-)
trolik1 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
 


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Irlandia-kraj owiec, gór bez szlaków, polaków i zmywaków hero Trochę dalej 56 31.08.2013 01:48
PRZEZ KRAJ PARTYZANTÓW, KOKAINY I KAWY: czyli pekaesem po Kolumbii. [Listopad 2011] czosnek Trochę dalej 48 12.01.2013 01:50
Umawianie wypraw (kraj i świat) creativka Lejdis 3 26.10.2010 08:37
Norwegia-kraj troli, spełnienia, 44owiec i renifurów bajrasz Trochę dalej 31 23.12.2008 12:17


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:28.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.