02.07.2013, 19:59 | #11 |
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Warszawa
Posty: 304
Przebieg: ~
Online: 2 tygodni 5 dni 1 godz 37 min 39 s
|
Oskar, za przeproszeniem, pierdzielisz farmazony.
ZAWSZE ściąga się kask poszkodowanemu. Nie jesteś w stanie ocenić stanu poszkodowanego, w tym prawidłowo ocenić oddechu, gdy poszkodowany jest w kasku. Pomijam już fakt, że w kasku nigdy nie uzyskasz pozycji w której prawidłowo udrożnione są górne drogi oddechowe u nieprzytomnego. Jak to zrobić? Potrzeba dwóch osób. To wcale nie jest trudne. Jedna osoba stabilizuje szyję dwoma rękami, druga rozszerza kask i go zdejmuje. Potem przejmuje głowę od tego co stabilizuje szyję i do czasu przyjazdu zespołu pogotowia nie przestaje stabilizować głowy. Zostaje przy poszkodowanym. Dwa trzy razy potrenujesz z kumplami (którzy wiedzą jak) i będziesz umiał. Jedna osoba nie ma natomiast szans zrobić tego bezpiecznie, bez narażenia odcinka szyjnego - wtedy bierze się jakiegoś gapia i mówi mu jak ma stabilizować odcinek szyjny. Cywil potem przejmuje głowę, a Ty zabierasz sie za badanie urazowe i tamowanie dużych krwawień. Badanie zaczynasz od głowy. Głowa jest najważniejsza.. Czynności życiowe kontroluje sie najrzadziej co minutę. W kasku nie da się tego poprawnie zrobić. A jeśli chodzi o dowożenie do szpitala, to na SORze delikwent ma już zazwyczaj dwa wkłucia, ma zrobione pełne badanie urazowe i podpięte płyny. Nie wiem gdzie tu miałoby jeszcze być miejsce na kask W tak newralgicznych tematach jak ratownictwo, proszę by dyletanci się nie wypowiadali. Ktoś jeszcze przeczyta, zapamięta głupoty i przez to ktoś inny niepotrzebnie umrze. Ostatnio edytowane przez Agent : 02.07.2013 o 20:14 |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
OFF-ROAD w mieście | dzikus 1200 | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 11 | 21.06.2008 15:58 |
Ubrania Spool | ramires | Archiwum | 5 | 23.05.2008 19:29 |