|
Inne tematy Motocyklowo |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
07.06.2010, 23:46 | #1 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 3,668
Motocykl: RD04
Galeria: Zdjęcia
Online: 2 miesiące 3 tygodni 2 dni 4 godz 27 min 25 s
|
Jak zostałem pijakiem czyli ku przestrodze, albo pożegnanie z prawem jazdy kat. B
Obiecalem sobie ze Wam to napisze ku przestrodze. Dodam jednakowoz, że jestem zgorzalym przeciwnikiem jazdy po pijaku. Dlatego owego wieczoru kiedy to spozywalem wino wraz z jednym z forumowych kolegow zadbalem o to, by przyjechal po mnie moj syn w charakterze kierowcy. Wieczor nie skonczyl sie najwczesniej - to fakt. Kobiety piły zdecydowanie za mało i to co sie stało było bezpośrednio ich winą. A propos wina oczywiscie, bo tego wieczoru zagladalismy tylko do butelek zakorkowanych, a nie odkrecanych. Slowem staczalismy sie na wysokim poziomie.
Ranek napadl mnie w łóżku stanowczo. Poderwałem się uświadamiając że nie zdążę dojechać na czas w umówione miejsce. Przeciętny facet potrzebuje 5 minut by wyjść z domu. Ja odpalilem silnik po dwóch od obudzenia. Nawet się nie umyłem, nie mówiąc o zjedzeniu czegokolwiek. Stali za 3 zakrętem. Nie jechałem za szybko, ot po prostu machneli. Jak gosc wyciagnal sprzet do dmuchania pomyslalem ze mam szczescie, ze nie pilismy jakiejs wódy. Przyrząd zapiszczał i pokazał 0,13 - pomyślalem ze naprawde mam szczescie. Pan policjant mnie jednak uswiadomil ze to co mam na wskazniku trzeba pomnożyć przez dwa, by miec wlasciwy wynik. Nie mialem nawet co mnozyc, wiedzialem że wiąże się to z przekroczneiem progu dziesiatkowego... - Tak wiec norma 0,2 a u Pana 0,26. Zapraszamy do radiowozu. - Dupa - pomyślałem. Czyżby to koniec? Ale nie, to był dopiero początek. Telefon do prawnika - Trzeba było się nie zgadzać na badanie alkomatem i jechać na krew. Jak się zbadałeś to już pozamiatane... Kolejne badanie po 15 minutach. 0,07. Czyli w normie. Ale cos podejrzanie za szybko spada. Robia kolejne badanie - 0,08. Konsultacje z dyzurnym. Prawo jazdy mam zatrzymane, ale moge jechac. Jestem juz trzezwy... Mam sie zglosic w poniedziałek na komendę. Znow konsultacje z prawnikiem. - Cos bylo nie tak z pierwszym pomiarem, mozemy to wygrac, ale bedzie trwalo ze dwa lata i nie bedziesz mial w tym czasie prawa jazdy... Radzi podjac negocjacje z sadem. Prawo jest jednak jednoznaczne: minimum 6 miesiecy pozbawienia uprawnien + grzywna. No i w poniedzialek dzieje sie wola jego: dostaje po negocjacjach 300 zl grzywny i zakaz prowadzenia pojazdow objetych kategoria B. Po negocjacjach kategoria A zostaje mi utrzymana. Pani sedzina tez lubi chilijskie wino. Pisze te slowa ku przestrodze. Nie mialem pojecia ze naruszam prawo (w kazdym razie tym razem nie mialem pojecia), sadzilem ze jestem absolutnie ok. Nieraz mi sie zdarzalo jezdzic nastepnego dnia po winnym wieczorze. Widac winne wieczorki nie sa takie niewinne. Poza tym pisze rowniez po to byscie zawsze sie zastanowili, czy badanie alkomatem jest dla Was najlepszym rozwiazaniem i byscie wiedzieli, ze mozna w sadzie negocjowac. No i w koncu ze dobrym zwyczajem jest zjedzenie sniadania i umycie zebow Rzecz miala miejse w styczniu. W tym tygodniu wyjezdzam do Azji, a jak wroce to juz bedzie ok. Wiec nie bylo to az tak bolesne...
__________________
Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz – również masz rację. |
08.06.2010, 00:09 | #2 |
Kierowca bombowca
|
Ten pan ma rację. Ja mogłem wstać trochę później tegoż feralnego poranka, ponadto zdołałem dokonać porannej ablucji i zjeść śniadanie (jajecznica, kawa, buła). Pomimo to wsiadając do auta pomyślałem, że wolałbym nie spotkać panów w niebieskich czapkach. A to dlatego, że parę lat wcześniej mój zatroskany moim nagannym prowadzeniem się rodziciel sprezentował mi alkomat -bardzo pożyteczne ustrojstwo. Najpierw, jak to dzieci - traktowaliśmy go z kolegami jako imprezowy gadżet: waliło się banię, dmuchało i ten, co wydmuchał najmniej pił karniaczka. Z biegiem czasu jednak nabierałem do alkomatu coraz większego szacunku. Odkryłem, że po imprezie (niezależnie od samopoczucia, które z reguły było rewelacyjne) poziom alkoholu wykluczający prowadzenie jakichkolwiek pojazdów utrzymuje się w człowieku cholernie długo. Aby nie być gołosłownym - po jednej imprezie (takiej w zasadzie lightowej, wóda, ale nie za dużo) zasnąłem o 4:30, wstałem o 9:30, śniadanie, kawka, trochę postrzelałem z wiatrówki (pewna ręka, dobre skupienie w celu) i dmuchnąłem. Wynik: 1.1. Musiałem czekać do ok. 17:00, żeby spadło na tyle, by bez ryzyka jechać. I tu refleksja: po naszych forumowych spotkaniach większość z nas ma naprawdę o wieeele więcej niż mieliśmy z Samborem po kolacyjce z dobrym winkiem. Wnioski pozostawiam każdemu...
__________________
AT RD07A, '98, HRC Ostatnio edytowane przez jochen : 08.06.2010 o 00:20 |
08.06.2010, 00:23 | #3 |
Zarejestrowany: Dec 2008
Posty: 137
Motocykl: RD04
Online: 2 tygodni 3 dni 3 godz 38 min 7 s
|
Myślę,że...polać Panom...będzie tu niestosowne A tak na poważnie to sambor i jochen słusznie prawią. Niestety,albo się piję albo prowadzi. Warto sie nad tym zastanowić, bo gdy niebiescy wezmą lejce...to dopiero doskwiera brak papierka. Samborowi ostało się A,ale dajmy na to zabierają wszystkie uprawnienia, a człowiek ma w planach wyjazdy,prace i cholera wie co jeszcze..
|
08.06.2010, 11:32 | #4 |
Mój sąsiad od popołudnia do wieczora wypił 4 browary i rano z ciekawości poszedł dmuchnąc w alkomat.... był w szoku! 0,2 promila. Od tej pory jak mamy gdzieś jechać to 0 absolutne alkocholu.
|
|
08.06.2010, 11:35 | #5 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Nottingham, UK
Posty: 697
Motocykl: RD07a
Online: 1 tydzień 4 dni 19 godz 49 min 44 s
|
To jak to jest? Z pierwszym badaniem bylo cos nie tak, drugie bylo w normie i mimo wszystko zabrali prawko? Ten alkomat to byl taki przenosny czy stacjonarny na komendzie?
Podobno badanie na przenosnym nie moze byc brane pod uwage?! |
08.06.2010, 12:21 | #6 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 3,668
Motocykl: RD04
Galeria: Zdjęcia
Online: 2 miesiące 3 tygodni 2 dni 4 godz 27 min 25 s
|
Oczywiscie byl przenosny, w radiowozie... Pierwsze badanie wskazalo ze bylem w stanie wskazujacym. Wyglada ze wytrzezwialem jak zobaczylem wynik i zdalem sobie sprawe z konsekwencji
Inna rzecz, ze trzezwialem za szybko - troche wbrew biologii. Osobiscie sadze, ze pierwszy pomiar byl bledny i bylem w normie od poczatku...
__________________
Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz – również masz rację. |
08.06.2010, 12:44 | #7 |
Zarejestrowany: Aug 2008
Miasto: Dziki Wschód (podlasie)
Posty: 352
Motocykl: RD07B
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 3 dni 9 godz 33 min 34 s
|
W takim wypadku pobiera się krew. Zanim zostałbyś dowieziony na pogotowie i krew by była pobrana to by minęło trochę czasu a ten działał na twoją korzyść. Wynik miałeś niski to duże prawdopodobieństwo, że krew by wyszła w normie. Nie wiem dlaczego ludzie tak się boją pobierania krwi w podobnych przypadkach. Jet duże prawdopodobieństwo, że odzyskał byś prawko po tygodniu.
No ale trudno, i tak masz dobre podejście do zaistniałego problemu. |
08.06.2010, 13:00 | #8 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 3,668
Motocykl: RD04
Galeria: Zdjęcia
Online: 2 miesiące 3 tygodni 2 dni 4 godz 27 min 25 s
|
No gadalem o tym z prawnikiem i wcale tak nie jest ze badanie krwi przeprowadzone za kilkadziesiat minut podwazy wskazanie alkomatu.
Najlepszym wyjsciem bylo niezgadzanie sie na badanie i zgoda na przejazd na badanie krwi. Pisze to po to, byscie byli madrzy przed szkoda Nie pisze o innych sposobach jak zepsuc alkomat i o obnizajacej wskazania hiperwentylacji. To sobie w googlach wyguglacie.
__________________
Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz – również masz rację. |
09.06.2010, 08:09 | #9 |
Boże kopsnij troche rozumu.
Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Iwonicz/Mielec
Posty: 235
Motocykl: nie mam AT i nie będę miał
Galeria: Zdjęcia
Online: 2 tygodni 6 dni 12 godz 4 min 7 s
|
A znajomy wypił 5 piw wieczorem max do 12 i następnego dnia o godzinie 10 po zatrzymaniu przez panów milicjantów wydmuchał 0,5 promila! zakończyło się na 500zł i pół roku na obydwie kategorie! jednym słowem lipa! a raczej słaba wątroba :P
|
09.06.2010, 09:34 | #10 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Posty: 1,420
Motocykl: RD07a
Przebieg: 43k+
Online: 3 tygodni 3 godz 22 min 21 s
|
[...]
Domyslam sie, ze wplyw tego przepisu na ilosc wypadkow spowodowanych przez kierowcow napranych jak szpaki, jest wprost druz-go-ca-cy. [...] edit: Pardon, zorientowalem sie, ze naszczekuje zza plota Ostatnio edytowane przez samul : 09.06.2010 o 22:36 |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Jak zostałem kloszardem | felkowski | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 17 | 25.08.2010 23:46 |
Zostałem posiadaczem grzechotnika | Lepi | Inne tematy | 52 | 26.07.2010 10:11 |
jak zostałem rajdownikiem czyli RR na żywca | felkowski | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 16 | 06.11.2009 00:50 |