A wszystko to przez consigliero ;-)

[Dlugi_TA]

Napisał nabrU

Sądzę, że jesteś w błędzie, bo moja fotowoltaika to tylko 4,8kWp czyli bardzo niewiele jak na warunki PL. Ponadto, jak widać z tego tematu, posiadam dwa EV, a to nie są zabawki co biorą prądu tyle co czajnik czy lodówka w całym bilansie energetycznym domu.

Myślę że albo niedokładnie się wyraziłem albo nie zrozumiałeś mojej myśli.
Chodziło mi o to, że pojemność sieci jest określona (teraz dokłada się magazyny energii - dostawca, ale to kropla). Gdzie ma się podziać ten "nadmiarowy" (w sensie w krótkim czasie wyprodukowany, bez możliwości zapanowania nad jego produkcją) prąd z fotowoltaiki czy wiatraków (te przynajmniej można wyłączyć stawiając łopaty w chorągiewkę)?
Normowo u nas jest napięcie 230V +/_ 10%. Co ma zrobić energetyka jak odpalą się okoliczne fotowoltaiki i będą pchały prąd w sieć? Jeśli napięcie wzrośnie powyżej 253V to inwerter odetnie panele - może się mylę?
Więc energetyka organizuje takie właśnie akcje, na których Ty korzystasz - bardzo tani prąd w szczycie.
Co z nim robisz - to już Twoja sprawa, ale by nie było, że ciułając oszczędności psujesz rzeczy, których naprawa będzie o wiele droższa. Chodzi mi o wszelkiego rodzaju akku. Już wiele lat temu nauczyłem się nie słuchać mędrców od telefonów zalecających ładowanie do 80% i nie doprowadzać do rozładowania. Mam miernik, którego używam przy każdorazowym ładowaniu fona, widzę, że od 80% zwalnia ładowanie, widzę też, że mimo zgłoszenia 100% nadal ładuje. Bateria ma się świetnie nadal po 4 latach, widzę to po tym, ile prądu pójdzie w baterię przy ładowaniu - przeważnie ok. 80% pojemności nominalnej. Widzę też, że nie mam gwałtownego spadku stopnia naładowania - na 5% spokojnie dzień oblecę (fon używany jako fon, a nie komputer przenośny).
Widzę też kolegów, którzy ładują kiedy tylko mogą a % ubędzie - obawa przed odcięciem przy korzystaniu z wielu usług.
I po 2 latach bateria wypycha plecki :-)
Równie niekorzystne mogą być Twoje "pikowe" ładowania samochodów czy magazynu energii - ale to Twoja wola, jak z zakupionego za własne pieniądze urządzenia korzystasz, czy oszczędności Ci się opłacą zanim pchniesz dalej czy nie. O ewentualnej wcześniejszej utylizacji nie chcę wspominać bo rachunek ekonomiczny nie składa się tylko z kosztów zakupu.

Napisał nabrU

Oszczędności na rachunku są kombinacją następujących rzeczy:
1.
2.
3.
4.
5..

Wszystkie te punkty dają Ci oszczędnośc tylko dzięki temu, że okresowo pojawia się nadmiar prądu w sieci. Ale patrząc szerzej - za Twoje oszczędności płacą wszyscy - i Ty i ci, którzy zielonej energii nie produkują. Bo raczej nie sądzisz, że dostawca energii charytatywnie Ci ceną obniża - bilans zysków i strat.
Oczywiście - korzystaj, bo możesz, taka jest teraz sytuacja. Ale patrząc szerzej - mądre to nie jest...

Napisał nabrU

Po pierwsze: ciekawe, od kiedy samochody spalinowe są prostsze

Oświeć mnie, co jest prostszego w budowie elektryka względem spalinowego? Ile jest układów, które jesteś naprawić w polu w elektryku, jeśli się coś zepsuje, takich, które są niezbędne do jazdy, nie mówię o wyposażeniu dodatkowym, które jest w większości gażeciarstwem i odmóżdżeniem kierującego (aż mi się cisną na usta tryby jazdy w motocyklach).

Napisał nabrU

Po drugie: też ogrzewam gazem (żeby nie było), ale miałem w PL pompę ciepła (i to bez FV) i też działało.

Ewidentnie nie zrozumiałeś - owszem, mam gaz, tyle że on też prądu potrzebuje, bo cyrkulacyjnie nie pójdzie a i sterownik na prądzie. I właśnie dlatego mam kominek bez żadnych udziwnień - może być brak prądu, gazu a ja nie zamarznę w zimie.

[nabrU]

Wiesz, ja mam takie podejście, że jak nie mam praktycznej wiedzy w danym temacie to nie wysnuwam stanowczych wniosków.

Odniosę się jednak do kilku Twoich komentarzy:

1. Przez ponad rok posiadania FV nigdy nie wyłączył mi się falownik, czyli nigdy nie miałem powyżej 253V. Parę wykresów napięcia na dowód z ostatnich słonecznych dni, abyś widział że słońce i FV ma u mnie prawie zerowy wpływ na napięcie sieci:





Również (dla porównania) wykres, gdy słońca prawie nie ma:



2. Niższe rachunki mam od roku kiedy mam FV (wejdź w wątek o fotowoltaice, tam kilka z nich wstawiałem), więc pisanie, że korzystam 'okresowo, gdy jest nadmiar prądu w sieci' jest hmm.. żartem i nieprawdą.

3. Mój magazyn energii ma 12-letnią gwarancję bez limitu cykli ładowania/rozładowania, bateria LiFePO4 w nim użyta nie ma limitu DOD (tzn. DOD czyli Depth of Discharge=100%), więc jej ładowanie w dowolnym zakresie nie powinno jej zaszkodzić (w teorii, ale od tego jest gwarancja).

https://givenergy.co.uk/major-announ...year-warranty/
https://givenergy.co.uk/wp-content/u...iv-Bat-9.5.pdf

Więc chyba nie powinna martwić cię utylizacja baterii po 12 latach.

4. Co do prostoty EV vs ICE szkoda mi się wypowiadać, bo przecież wszystkie ICE są naprawialne w polu i samochody assistance pojawiły się dopiero jak wprowadzili EV

Podsumowując: mimo, że masz czarno na białym, że mój 'system' się sprawdza (dla mnie i w moich warunkach - bo o tym jest ten wątek), starasz się mnie chyba namówić do powrotu do ICE i zainstalowania kominka. Dzięki, doceniam to wszystko (ciepło i atmosfera kominka jest bardzo OK), ale chyba pozostanę przy swoim.

P.S. Hmm... okazuje się, że kominek już mam tylko wirtualny w samochodzie jak go ustawię w Camp Mode

[Dlugi_TA]

Napisał nabrU

Wiesz, ja mam takie podejście, że jak nie mam praktycznej wiedzy w danym temacie to nie wysnuwam stanowczych wniosków.

I bardzo dobrze, też tak staram się czynić i nie widzę, bym stanowcze wnioski tu postawił, staram się zrozumieć, jak działa świat dookoła

Napisał nabrU

1. Przez ponad rok posiadania FV nigdy nie wyłączył mi się falownik, czyli nigdy nie miałem powyżej 253V.

Ale o czym ma to świadczyć wg Ciebie?
Bo mi tylko mówi, że macie łebskich inżynierów zarządzających siecią i stąd masz te promocje na prąd.
Instalację elektryczną dla uproszczenia można porównać do hydraulicznej, wodę widać :-) Pompa (elektrownia) daje określony wydatek wystarczający by zaspokoić pobory. Ale jeśli oprócz niej do zbiornika zaczną tłoczyć (nagle, jak słońce zaświeci) jeszcze inne pompy to coś z nadmiarem trzeba robić, można odciąć te nadmiarowe pompy bądź wygenerować większy pobór (zachęcając do używania prądu poprzez dynamiczne taryfy.

Napisał nabrU

2. Niższe rachunki mam od roku kiedy mam FV (wejdź w wątek o fotowoltaice, tam kilka z nich wstawiałem), więc pisanie, że korzystam 'okresowo, gdy jest nadmiar prądu w sieci' jest hmm.. żartem i nieprawdą.

Nie chodziło mi o to, że korzystasz okresowo tylko że te okresy (ustalane przez dostawcę energii jeśli mają nadmiar) generują u Ciebie największe oszczędności. Inaczej (w sensie jakbyś miał korzystać tylko z promocji) posiadanie FV było by mało sensowne, choć ja mimo kolejnej propozycji skorzystania, na nowszych panelach (wydajniejszych) z mikroinwerterami) nadal nie skorzystałem uznając, że mi się to nie opłaca nawet nie znając jak ceny prądu będą rosły. A że będą rosły to wiem - certyfikaty CO2 kosztują (co też jest śmieszne - wymyślili sprzedawanie czegoś, czego nie są właścicielami ale kasa leci, podobne zdanie mam o audytach). Nie skorzystałem świadomie biorąc pod rozważania również inne czynniki niż tylko wymaganą kasę i ewentualny zwrot z inwestycji.

Napisał nabrU

3. Mój magazyn energii ma 12-letnią gwarancję bez limitu cykli ładowania/rozładowania, bateria LiFePO4 w nim użyta nie ma limitu DOD (tzn. DOD czyli Depth of Discharge=100%), więc jej ładowanie w dowolnym zakresie nie powinno jej zaszkodzić (w teorii, ale od tego jest gwarancja).

Pamiętam czasy, gdy gwarancja była dawana na rok, ale urządzenie mimo jej końca pracowało przez dalsze lata bezproblemowo. Producent może nawet mieć wkalkulowane ryzyko wymiany pewnej liczby urządzeń na tak długiej gwarancji jak Twoja, ale nie musi to świadczyć o solidności produktu. Pomijając fakt, że po tylu latach może się nazywać inaczej i niekoniecznie chcieć realizować zobowiązania.

Napisał nabrU

Więc chyba nie powinna martwić cię utylizacja baterii po 12 latach.

Żartujesz, chyba że liczysz na jakieś genialne wynalazki pozwalające małym nakładem energii utylizować ogniwa. Póki co ludziom za bardzo nie wychodzi choćby z oponami.

Napisał nabrU

4. Co do prostoty EV vs ICE szkoda mi się wypowiadać, bo przecież wszystkie ICE są naprawialne w polu i samochody assistance pojawiły się dopiero jak wprowadzili EV

Pewnie prędzej poradzę sobie z ogarnięciem awarii w spaliniaku niż elektryku, gdzie bez kompa ani rusz. Spaliniaki też mam na myśli prostsze, nie napakowane elektroniką oduczającą myślenia kierowców. Można dać wiele przykładów, może wystarczy tylko zapytać, kto używa ręcznego (o ile jeszcze ma) przy ruszaniu pod górkę? Albo świadomie przełącza światła z automatu, jeśli warunki się pogorszą a nie wyzwalają jeszcze przełączenia?
A assistance?
Wygenerowane, bo było zapotrzebowanie, bo ludzie coraz bardziej są tylko użytkownikami nie znając często nawet wszystkich funkcji. Dawniej były instrukcje, które się czytało.
A teraz słyszę, że komuś przyszedł spory rachunek za telefon, bo załapał się na roaming a nie wiedział, jak to ogarnąć wcześniej. Albo dostając współrzędne w formacie DD nie przeliczy ich choć zgrubnie na DMS :-)

Napisał nabrU

Podsumowując: mimo, że masz czarno na białym, że mój 'system' się sprawdza (dla mnie i w moich warunkach - bo o tym jest ten wątek), starasz się mnie chyba namówić do powrotu do ICE i zainstalowania kominka. Dzięki, doceniam to wszystko (ciepło i atmosfera kominka jest bardzo OK), ale chyba pozostanę przy swoim.

Zaczynam myśleć, że Ty nie czytasz tego co piszę bądź nie starasz się zrozumieć - bo pisałem choćby

Napisał Dlugi_TA

...Co z nim robisz - to już Twoja sprawa...

Napisał Dlugi_TA

Równie niekorzystne mogą być Twoje "pikowe" ładowania samochodów czy magazynu energii - ale to Twoja wola, jak z zakupionego za własne pieniądze urządzenia korzystasz...

Napisał Dlugi_TA

Oczywiście - korzystaj, bo możesz, taka jest teraz sytuacja. Ale patrząc szerzej - mądre to nie jest...

Napisał nabrU

P.S. Hmm... okazuje się, że kominek już mam tylko wirtualny w samochodzie jak go ustawię w Camp Mode

To jest chyba jeszcze gorsze niż biokominki :-)

[nabrU]

A ja nadal nie wiem jaki wniosek w tym temacie mam wysnuć z tej wymiany postów z Tobą @Dlugi_TA

Zmienić dostawce energii na gorszego? Nauczyć się naprawiać EV? Za Boga nie wiem 'o co kaman'...

[Dlugi_TA]

Sam się pogubiłem :-)
A tak serio to do zabrania głosu sprowokowało mnie to Twoje zdanie:

Napisał nabrU

Jeszcze o tym darmowym prądzie co to go nam czasami rozdają...

i chciałem wyjaśnić, na czym polega to, że cena za prąd jest w promocji.
I jeszcze raz wyraźnie - jest szansa to korzystaj, bo jak dają to bierz.
Ale że cały ten mechanizm jest trochę bardziej skomplikowany i dzieje się to kosztem innych to też fakt.
Co nie znaczy, że masz mieć jakieś wyrzuty z tego powodu.

[nabrU]

Myślę że rynek energetyczny w UK jest troszkę inny od tego w PL, choćby tylko dlatego że są już taryfy dynamiczne w PL, a mimo to nikt nie oferuje darmowej lub ujemnej ceny energii w Polsce (a takie niedawno ceny giełdowe energii w PL były).

Poza tym nawet bez darmowej energii wychodziłem z rachunkiem za prąd na plus (wstawiałem rachunki w wątku o FV).

[fassi]

Długi, Finlandia też ma ceny dynamiczne jak w UK, i w zimie płaci 2500 euro !!! za MWh . 16 razy więcej niż w Polsce w tym samym okresie

https://businessinsider.com.pl/gospo...kosmos/krz52rj

W dynamicznych taryfach temperatura na zewnątrz steruje cena. Jest ciepło to prąd za darmo.