Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14.01.2011, 16:49   #4
7Greg
 
7Greg's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DW
Posty: 4,449
Motocykl: Pyr pyr
Przebieg: dowolny
Galeria: Zdjęcia
7Greg will become famous soon enough
Online: 4 miesiące 4 tygodni 1 dzień 4 godz 43 min 37 s
Domyślnie

Wiosna. Podobno najpiękniejsza pora roku. Nie wiedzieć czemu Rychu się z tym nie zgadzał. Rychu nie lubi niczego co jest niewyraźne. Wiosna i jesień są niewyraźne i dlatego Rychu nie lubi wiosny i jesieni.

Zwykle na wiosnę w leśniczówce Andrzeja, położonej w środku parku narodowego, należy zrobić wiosenne porządki połączone z odkręceniem wody. Owa leśniczówka pamięta wiele wydarzeń. To tu tradycyjnie zjeżdżają się ci, którzy lubią Andrzeja i ci, którym odkręcanie wody nie jest obce.


Dojazd do tego urokliwego miejsca wiedzie szutrową drogą. W zasadzie wszędzie dookoła są szutrowe drogi. Wszyscy, którzy przybywają na wiosnę do Andrzeja dojeżdżają tam szutrowymi drogami. Kilka miesięcy wcześniej na tych szutrach leżał śnieg i leśniczówka gościła w środku zimy uczestników kuligu.

Tak, znajomi Andrzeja kochają szutrowe drogi.

Rychu kilka lat wcześniej był pierwszy raz w leśniczówce. Przez wiele lat poznał tam wiele znanych osób. Do Andrzeja zwykle przyjeżdżały znane osoby.


To tu wielokrotnie ściółka leśna została zniszczona. To tu czasem ktoś spał pod gwiazdami. To tu zwierzyna leśna słyszała opowieści mrożące krew w żyłach.


Na wiosnę 2010 roku zapowiedziało się sporo osób. Jak zawsze. Ekipa zjechała z całego kraju. Niektórzy mieli naprawdę sporo kilometrów do przejechania. Nikt nigdy nie narzekał. Wszak była to leśniczówka Andrzeja.

Tym razem Rychu nie był w stanie ocenić co było w siatkach, kartonach, plecakach i kufrach. Wiedział on jednak, że niczego nie zabraknie. Nie mylił się. Wszystkiego było pod dostatkiem.
Wieczór zapowiadał się ciepły więc rozpalono ognisko. Kiełbasa zapodał wyroby wędliniarskie. Było ich jak zawsze pod dostatkiem. Kiedy alkohol rozszedł się po ciele, a wędlina fermentowała w żołądkach co bardziej brawurowi uczestnicy zaczęli dokazywać. Najodważniejsi, niczym Janosik, skakali przez ognisko. Pewno niejednemu do dziś włosy na dupie nie rosną. Byli i tacy, którzy za pomocą maszyn czynili bruzdy w Andrzejowej ściółce. Dokazywaniu nie było końca.
Nawet Andrzej ku zdumieniu wszystkich w kapciach z Zakopanego dosiadł swej ukochanej.


Rychu był zbyt leniwy aby skakać przez ognisko, a i perspektywa porannego zasypywania dziur zniechęcała go do orania matki ziemi. Rychu lubi gadać o życiu. Palił więc cienkie mentole i gadał o życiu.

Wiele osób z którymi rozmawiał usłyszało opowieść o górze. Usłyszało również nowy plan jej zdobycia. Rozmowy trwały do samego rana. Wiele z osób było zainteresowanych wspólnym wyjazdem. Wielu kiwało głowami w zadumie.

Po powrocie do domu Rychu zaczął otrzymywać telefony i maile z pytaniami o wyjazd. Część chętnych pytała o szczegóły, część o termin, a część o jedzenie. Pytań było wiele, niektóre się powtarzały, na inne Rychu sam nie znał odpowiedzi.

Odbyło się jeszcze wiele spotkań, na których Rychu widział się z przyszłymi kompanami w podróży. Niektórzy przychodzili, niektórzy rezygnowali. Jeszcze inni deklarowali ostateczny termin potwierdzający uczestnictwo.
Kolejne telefony i kolejne maile powodowały, że Rychu zarywał noce. Matylda robiła się nerwowa.

Rychu musiał jakoś rozwiązać ten problem. Drżącymi rękami na klawiaturze swojego komputera wpisał adres www.africatwin.com.pl i założył ‘gang’. Wszyscy zainteresowani dołączyli do niego i od tej pory pytania padały tylko raz, a odpowiedzi udzielali wszyscy. Życie Rycha stało się prostsze.

Miesiąc trwały rozmowy nad planowaniem. Kto, gdzie, jak i z kim. Nie obyło się nawet bez sondy. Były rzeczy, które pasowały wszystkim, były też takie, które chcieli tylko niektórzy.

Wtedy właśnie Rychu zrozumiał, że łatwo nie będzie.
Rychu to nie facet, który się poddaje. Wiedział, że nie będzie łatwo, ale wiedział również, że ekipa go nie zawiedzie. Nie wiadomo gdzie i kiedy pojawiły się słowa „bez napinki”. Od tej pory wszystkie problemy były rozwiązywane szybko i na bieżąco.

Zaczęło się lato. Rychu się uśmiechnął. Wszak lato jest wyraźne. Jest ciepło i ładnie. Rychu lubi lato.
Wszystko zostało dopięte.


Termin - 06-15.08.2010

Ekipa:
Przemo
Andrzej
Calgon znany jako Travis
Bajrasz
Lepi
Zbyszek
Kiełbasa
Wieczny znany jako inżynier
Deptul
Długi znany jako duzy79
Rychu

Pozostało tylko czekać......

Ostatnio edytowane przez 7Greg : 15.01.2011 o 15:23
7Greg jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem