Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09.05.2014, 11:03   #2
Mirmil
 
Mirmil's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: mielec
Posty: 1,681
Motocykl: pilnie sprzedam
Mirmil jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 1 tydzień 5 dni 2 godz 47 min 53 s
Domyślnie

Wyszlo super
Pogoda rewelacja, ludzie tymbardziej.
Auta sie raczej nie psuly,
Trasy w porzadku- chociaz nie wszytsko bylo super przejezdzne i gdzieniegdzie mielismy troche zabawy.


Plan byl taki,zeby pognac asfaltami na sam koniec Karpat Ukrainskich, az pod granice z Rumunia



Pierwszy kapec- u Daniela. Rozmalona felga i opona



Asfalty miejscami wygladaly tak


Pierwszy biwak w super miejscu(laweczki, rzeczka, domek, meijsce na ognisko)



Przelecz Szudryn i wbijamy sie w teren



Najwyzsze pasmo Karpat Ukrainskich- Czarnohora jeszcze daleko



Wzdluz granicy Rumunskiej, droga wzdluz sistiemy


Wodospady na rzecze Suczawa, miejscowosc Szepit



Widok z przeleczy Siemienczyk na "kule" czyli oslony radarow




Radary



Ekipa w pelnym skladzie
[IMG][/IMG]
https://lh4.googleusercontent.com/-N...o/IMG_0557.JPG

Widok z kul na Czarnohore



I widok na radary z polnocy



Jedziemy na Hryniawy







Hryniawy


Poloniny Hryniawskie, mimo ze niezbyt wysokie, najbardziej nas zatrzymaly. Bylo troche blota i sniegu



Hryniawy to jedno z najdalej(od Polski) polozonych pasm Karpat na Ukrainie.
Warto bylo tam pojechac





Na poloninie polozony jest Monastyr Swietej Trojcy



Sympatyczny mnich opowiadzian nam troche o tym monastyrze, pospiewal po grecku?starocerkiewnu?



Monastyr w srodku


Koncowka Hryniaw- widok na Ludowa.


No i na tym skonczylismy ladne widoki na nastepne 20 godzin.
Rozpoczleismy zjazd droga marszałka polnego Augusta von Mackensena do Szybenego
4 km w 20 godizn, z noclegiem 700 metrow przed wsia






Poranek



Dalsza orka. Slychac juz szczekanie psow i pianie kogotow,a my dalej w blocie














Jakos udalo nam sie w koncu zjechac do Szybene.
Wesolo pomknelismy "szutrami" do Worochty
Wiadukty kolejowe z czasow II RP


Zaczynamy podjazd na Pietrosa










Znowu znieg, tuz przed przelecza






Trawers Pietrosa



Howerla na wyciagniecie reki



Jedziemy na przelecz Diatlowa


Niestety dojazd trawersem do przeleczy zasypany sniegiem-nie do przejechania



Wiec szukamy objazdu- chyba przez te staje


















Juz po zachodzie slonca docieramy na przelecz
Burza jest kilka kilometrow od nas







Chowamy sie przed zimnem, wiatrem i burza w domku- sluchamy histori o tragedi na przeleczy Diatlowa,
pl.wikipedia.org/wiki/Tragedia_na_Prze%C5%82%C4%99czy_Diat%C5%82owa
opowiesci ze Szpicbergenu i innych ciekawych miejsc


A to dopiero polowa wyjazdu...
cdn...
__________________
niejedna przestrzen jeszcze moj uslyszy glos
super miejsce i cudowni ludzie www.misja-kamerun.pl

Ostatnio edytowane przez Mirmil : 09.05.2014 o 11:20
Mirmil jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem