Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29.11.2017, 18:42   #16
henry
 
henry's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: INOWŁÓDZ tel - 504894578
Posty: 326
Motocykl: RD03
henry jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 2 dni 3 godz 1 min 55 s
Domyślnie

Dzień 1
15 Lipca 2017 Sobota

Osiołek w stanie najwyższej gotowości, wszystko spięte, na kołach nowe oponki od motomaxa.



Rano, ale niezbyt wcześnie rano, bo o 9.00 zjeżdżają dzieciaki z wnykami, żeby znowu żegnać dziadka jadącego w świat szeroki. Żona ociera łezkę, ale cóż może począć, kiedy „ To męska rzecz, być daleko, a kobiecie, wiernie czekać … „ Przychodzi taki czas, że trzeba jechać, coś gna człowieka w świat daleki na spotkanie z nieznanym.
Za chwilę podjeżdza Dafik i jesteśmy gotowi, żeby rozpocząć naszą, mamy nadzieję, wielką przygodę.



Spieszyć się nie musimy, mamy czas. Gdzieś przed 10.00 startujemy z Inowłodza w kierunku północno-wschodnim. Warszawę omijamy szerokim łukiem od południa i kierujemy się na Ostrów mazowiecki, Zambrów. Korzystając z okazji, Dafik znający dość dobrze te strony, prowadzi nad Biebrzę, żeby pokazać mi rozlewiska i łąki Biebrzańskiego Parku Narodowego.
Rzeczywiście, wygląda to bardzo malowniczo.













Po drodze obiadek i lecimy dalej do Augustowa.





Gdzieś za kanałem, odbijamy w prawo, poszukać miejsca na biwak. Jedziemy kawałek, aż w końcu trafiamy na piękną łączkę nad brzegiem Czarnej Hańczy.
Rozbijamy nasz namiocik … oj będzie komfort … trójeczka, duży przedsionek, wszystko nam się zmieści.



Jest fajnie, a nawet zarąbiście fajnie.
Wypijamy po kilka głębszych – oczywiście, dla zdrowotności.
Pogoda piękna, humory dopisują, w duszy coś gra, chce się żyć, latać się chce ...

… no to jeszcze po jednym …

... i ...



Dystans – 430 km Temperatura – 23 oC
henry jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem