a ja bym zadzwonił jeszcze raz do WK i dopytał, najlepiej z kierownikiem rozmawiać, bo w naszym kraju to co urząd to obyczaj. Skoro w Krakowie tak, a w moim urzędzie o czerwonych tablicach nie słyszeli. A ostatnio jak pytałem ile znaków na tablicy motora można umieścić (specjalne) to Pani bez wahania stwierdziła ze 5 a jak zapytałem czy na pewno, bo miejsca mało to zaczęła wertować stosowne dokumenty i stwierdziła, że tylko 4.
cud malina ta dziewczyna