Próby olejowej chyba nie mam po co robić skoro ciśnienie jest w maksymalnej wartości. Gdyby były jakieś podstawy i niska kompresja to bym szukał "dziury" w całym ale tak nie ma chyba po co.
Zmieniłem tylko łańcuszek rozrządu. Napinacz wysuwa się maksymalnie na ok 6,5 obrotu, przy moich 70tys km napinacz wysunięty był na 4,5obr. Myślę, że spokojnie przejechałby jeszcze z 10-15tys km. Przy nowym łańcuszku wysunięcie ok 1,5obr. Z resztą nawet i na maxa luźny nie ma szans żeby przeskoczył na kole, innych strat też by nie spowodował. W przeciwieństwie do starszych modeli DR650 przed 96r gdzie luźny łańcuszek przecierał rurkę smarującą korbowód/sworzeń tłoka.
Przyjrzałem się też wałkowi rozrządu i gniazdom, w których się obraca. Żarnych niepokojących oznak ani przytarć nie widać.
Świeczka też w normie, idealna kawa z mlekiem nie jest ale dla mnie zadowalająca
Tarcze sprzęgła zmierzyłem jeszcze raz dokładniej mikrometrem. Każda ma 3mm +/- 0,05. (standard 2,9-3,1 limit - 2,6mm) Przy takim przebiegu i wielu akcjach gdzieś w błocie na półsprzęgle, gdzie myślałem że zaraz poleci dym i skończą się tarcze. Jestem pełen podziwu dla oryginału, założyłem je z powrotem bez większych obaw.