Dziś dużo nie brakowało...
Leciałem sobie do domu, pusta asfaltowka, może ze 110. W połowie zakrętu, będąc w złożeniu, jakieś 50 metrów przed sobą zobaczyłem cofający (!) amerykański krążownik z lat 60.
Już dawno się tak nie spocilem. Pan niezrazony kontynuował cofanie...
Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka
|