w okolicy 80.000 zdecydowałem się na wymianę uszczelniaczy (nie puszczały jeszcze) ale wiadomo ryzyko już duże a w trasie nikomu nie życzę wymiany
więc...
poszły uszczelniacze Kawasaki czyli NOK tyle, że warga kurzowa jest ze sprężynką. Przetestuję i zobaczymy ile wytrzymają....
Uszczelniacze te mają także inna budową wargi olejowej i trudno mi powiedzieć czy to na + czy - , jednak mając w rękach OEM oraz te OEM z Kawasaki zastanawiałem się dlaczego dali uszczelniacze z wargą kurzową bez sprężyny...
1. Może to oszczędność
2. Może taka konstrukcja pozwala na łatwe wydostanie się nieczystości ponieważ od strony wewnętrznej łatwo ją odchylić i nieczystości łatwiej się wydostaną na zewnątrz niż kiedy jest dodatkowa sprężyna.
3. a może chodzi o opory (tarcie) uszczelniacze z jedną sprężynką stawiają mniejszy opór.
Odnośnie montażu, nie warto dawać pomiędzy wargi jakiegokolwiek smaru nawet dedykowanego później laga zawsze jest upiep..na i tłusta i można odnieść wrażenie, że uszczelniacze zaczynają puszczać... teorie są różne na ten temat, ja dałem smar KYB i po 1500km czyściłem wnętrza uszczelniaczy z powrotem (odchylając delikatnie wargę kurzową) bo ciągle syf się zbierał na rurach.