Czerwony Swajak w wersji "wódka specjalna" piliśmy, a jest też w wersji "wódka". Z innymi kolorami jest podobnie. Po przyjeździe do Wołkowyska tak smaliło rurę, że nie zwróciliśmy uwagi na kieliszki:
cwajak-stakany.jpg
Teddy potem całą noc jechał do mnie na tym żółwiu, a ja opędzałem się szabelką :-).
(Tak, pokój mieliśmy jeden. Łóżka pojedyńcze)