Hej
Dziś z racji pogody wybitnie wycieczkowej i podejrzenia, że to ostatnia taka okazja Panowie zabrali mnie na zwiedzanie pól i lasów dookoła Zalewu Sulejowskiego. Wycieczka super, kolory lasu wspaniale ładowały akumulatory. Po prostu bajka. No i wystarczyła chwila nieuwagi... Ślicznota niestety uważa, że piasek to jest do plażowania, a nie do jeżdzenia po nim i trzykrotnie wylądowałam tyłkiem na tymże piachu. Ale Lejdis się nie poddaje ;-). Która jeszcze w ten weekend nie wytrzymała obowiazków rodzinnych i pognała w świat