DCT i DSG mają bardzo zbliżone konstrukcje (dwusprzęgłowe) i w odróżnieniu klasycznej przekładni hydrokinetycznej ich sprzęgła z zasady rozłączają napęd na postoju. Tak jak opisał to Matjas.
IMHO w DSG celowo pozostawiono „sztucznie” pełzanie po to by kierowców przyzwyczajonych do klasycznych automatów nie wyprowadzać ze strefy komfortu. Jeśli dobrze pamiętam, to gdzieś czytałem, że realizowane to jest przez lekki uślizg sprzęgła (nie rozłączane do końca). Zreszta w którejś instrukcji obsługi (miałem 2 samochody z różnymi DSG 6 i 7) było napisane by zbyt długo nie stać na włączonym D. Poza tym w niektórych DSG można ustawić tryb autohold realizowany lekkim zaciśnięciem hamulca i nie pełza.
Wreszcie DCT też pełza tylko słabo. Wystarczy postawić NAT na centralce i włączyć D - koło przy mniejszym oporze zacznie się kręcić. Niektórym tez NAT z DCT nie zwalnia do 0 jak się puści gaz i się toczy po płaskim. Nawet wątek o tym był.
W sumie każde sprzęgło coś tam ciągnie lekko, szczególnie te mokre. A DCT pracuje zanużona w oleju. DSG są różne - z suchym i mokrym sprzęgłem.
Także DCT działa dobrze - tak bym to podsumował.
😉
|