Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25.06.2020, 20:29   #1
sluza
 
sluza's Avatar


Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Bialystok I Akalice
Posty: 1,707
Motocykl: AT RD07a; XR600R
sluza jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 1 tydzień 4 dni 19 godz 28 min 31 s
Domyślnie Warmia i Mazury - WiR na krzyżackim szlaku 2020 by Śluza FILM

Co za historia!!!
Było tak… W jednej chwili okazało się, że naszym weekendowym wyjazdom możemy nadać jakieś głębsze, historyczne tło. Otóż, to co teraz robimy, jakieś 640 lat temu zrobił inny człowiek z kolegami. Nie do wiary. I teraz my, bez cienia ironii, na podobieństwo śmiałków powtarzających ku pamięci wyczyny Kazimierza Nowaka w Afryce, czy gen. Bronisława Grąbczewskiego w Azji, ożywiamy pamięć Winrycha von Kniprode.
Ten zakonnik uwielbiał Mazury. Jako i my. Nie stronił od trunków. Jako i my.
Pokonaliśmy trudności wiele. Życie niektórych wywróciło się o 180 stopni, a innych nawet o 360. Nawałnice, które przewalały się przez naszą trasę sprytnie ominęliśmy, głównie dzięki papierowej mapie burz, którą Robo dostał jeszcze od dziadka. Robo był też pomysłodawcą i twórcą naklejek. „Dzielny pacjent” był tylko na jednym „motocyklu”.
Doszło do kilku wypadków, na szczęście bez ofiar. Drzewa okazały się twardsze od motocykli.
Spotykaliśmy się z sympatią. Otrzymaliśmy nawet podziękowania i słowa uznania dla naszej odwagi od nadleśniczego w pewnym kompleksie leśnym, kiedy przed zamkniętym szlabanem zawróciliśmy i ze swadą zapytaliśmy go, jak objechać ten odcinek. Ludzie chętnie odbierali od nas worki ze śmieciami, które skrzętnie po sobie zbieraliśmy. Nic nie zmyślam, tak naprawdę było.
Ważnym punktem na naszej trasie był opuszczony poligon Muszaki z wysiedloną w 1954 roku, liczącą kiedyś chyba z 600 domów wsią Małga, po której pozostała tylko wieża kościoła.
Na pamiątkę pozostawiam te krótkie dzieło. Warto obejrzeć do końca, gdzie w finałowej scenie Jendrus pokazuje tyłek.

sluza jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem