Mi zawsze wmawiano, że Diesla nie za bardzo się odpala na pych. Głównie chodzi o to, że jak aku padło, to nie ma jak nagrzać wstępnie świec, więc wystartować mu jest bardzo ciężko, szczególnie w zimie. Choć zdarzyło mi się na pych odpalać z padniętym aku (tyle że lato, plus pracował wcześniej).
A o benzynie to nie słyszałem żeby było jakoś szczególnie szkodliwe.
Chyba o tym czy popych to katastrofa dla silnika czy jedyny ratunek za dużo zależy od konkretnego, szczególnego przypadku: jaki w silniku został zastosowany układ rozrządu (a są przeróżne przecież), jaka temperatura, jaki powód niedziałającego rozrusznika?
|