[keraj37]

Dwa akumulatory padly w ten sposob ze:

Z dnia na dzien mialy za male napiecie aby rozkrecic rozrusznik (takie brzycenie tylko), wiec chcialem naladowac prostownikiem, ale wogole nie chcialy sie ladowac.

Wiec pomyslalem za pierwszym razem ze poprostu padl, ale drugi nowy przy okazji bardzo smierdzial tak jakby siarka, kwasem (mi to do zludzenia przypomina zapach czarnego prochu po spaleniu), wiec juz zaczynam sie bac ze cos z alternatorem moze, ale napewno z ladowaniem.

Zamowilem juz nowy aku, idealny do RD04, ale boje sie ze sytuacja sie powtorzy - pojezdze 100km i znowu rozrusznik nie zakreci.

Macie jakies rady?

Moja cala nadzieja w tym ze drugi aku to byl randomowy aku gdyz sie speszylem i myslalem ze jak 12V to 12V, ale moze wlasnie dlatego padl gdyz moze ma mniejsze napiecie ladowania? Nie znam sie, ale dwa aku pod rzad to moze byc problem grubszy.