No i dzisiaj na pierwszym śniegu potrenowałem.
Super sprawa. Poślizgi kontorlowane, częsciej niekontrolowane, pogięte gmole, wgnieciony bak, połamana lewa owiewka, migacz...
Coraz bardziej mi się podoba - jutro jadę pogiąć prawą stronę baku coby symetrię motocykla zachować
A na wiosnę powymieniam wszystkie plastiki i będzie jak nówka
Zmniejszona pojemność baku o kilka setek nie robi różnicy przecież