ja z kolei krótko o Mathisse RS X:
mam go trzeci sezon,w deszczu paruje jak każdy bez pinlocka
-trza uchylać szybkę,mechanizm szczęka-szybka-blenda działają bez zarzutu,
wszystko otwierane w dowolnym położeniu-nie spada,nie zamyka się bez powodu
(nie używam w terenie) hałas=trudno obiektywnie oceniać-mam wysoki deflektor,
wygodne zapięcie "zapadkowe" masz na nim dobre kilka cm. szybkiej regulacji.
(chwalę sobie przy zakładaniu kominiary-nie muszę ustawiać na nowo naciągu)
ogólnie kask mi służy i nie mam do niego uwag,niegłupi,w rozsądnym pieniądzach.
dodać muszę że płaciłem za niego jakieś dwie stówy więcej, niż obecnie widzę na allegro (pewnie wówczas był nowością)
|