Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11.02.2018, 01:10   #1
Zibi_1


Zarejestrowany: Oct 2013
Posty: 6
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Zibi_1 jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 dni 19 godz 18 min 58 s
Domyślnie Nazwijmy to "W koło komina" (czerwiec 2017)

Tak sobie czytam to forum i szukam inspiracji dla siebie. Nie jest to fair wobec wszystkich użytkowników, bo nie można tylko brać nie dając nic od siebie. Kilka relacji mam co prawda na innych forach ale tutaj jakoś tak, no nie dorastam zdecydowanej większości nawet do pięt. Dlatego nie było żadnej. Nie mniej jednak trzeba się w końcu skusić i zamieścić te swoje wypociny




Luty 2016
Zapada decyzja odnosząca się do urlopu. Trwa gorączkowe podliczanie kasy. W teorii, przy obecnym trybie pracy i zarobkach, powinno starczyć. Wieczory spędzam na zgłębianiu informacji dotyczących miejsca, w którym zamierzam spędzić urlop.

Marzec 2016
Kask i buty niestety muszę wymienić. W związku z tym jeszcze więcej muszę pracować aby starczyło na urlop który sobie zaplanowałem.

Kwiecień 2016
Czas na szczepienia 

Maj 2016
Szczepień ciąg dalszy. Mimo wcześniejszych rozmów ceny okazują się być inne niż na początku. Takie małe niedopowiedzenie ze strony przychodni… Ale urlop jest najważniejszy i przełykam gorzką pigułkę. Jednocześnie w pracy dzieje się coś niedobrego. Ale nie poddaje się, może to przejściowe chwilowe..

Czerwiec 2016
W pracy jest źle i nie zanosi się na poprawę. Zapada decyzja o wyjeździe z kraju, jednocześnie z bólem serca muszę zrezygnować z urlopu.

Lipiec 2016
Wyjeżdżam do Norwegii, do jakiejś normalnej pracy. Szkoda urlopu ale już nie mam siły na zarzynanie się aby coś odłożyć z pensji.

Wrzesień 2016
Powoli wracają myśli o urlopie. Niestety będzie przełożony w czasie ale uda się.

Luty 2017
Jak by mi się nudziło w międzyczasie to jeszcze na wiosnę organizuję zlot. Trochę pewnie skomplikuje mi to sytuację urlopem, ale coś wymyślę.

Maj 2017
Bilety już kupiłem, teraz czas na wizę. Niestety, z tym muszę czekać, bo nie mam możliwości zrobienia skanu dokumentów.
Pod Konic maja przyjeżdżam do kraju i zabieram się za końcową organizację zlotu i wizę. Oczywiście w domu też trzeba coś zrobić. Po raz kolejny dochodzę do wniosku, że doba jest za krótka.
Jest dostępna e-wiza i ma być szybciej. To zaczynam zabawę z tym. Jest to moja pierwsza e-wiza i mam pewne problemy z ogarnięciem tego tematu. Po godzinie walki jestem już nieźle zdenerwowany. Wszystko po angielsku i jeszcze coś tam czasami muszę poprawiać. W końcu po 4 godzinach uciążliwej walki udaje mi się złożyć wniosek. Teraz wystarczy czekać na pozytywne rozpatrzenie wniosku.

Czerwiec 2017
Zlot. Jak to jest, to wszyscy wiedzą. Czasu jest za mało na wszystko. Ale, że urlop jest planowany motocyklowo, to muszę się jakoś wjeździć w motocykl. To sobie wymyśliłem, że do pracy pojadę motocyklem. No to wracałem ze zlotu do pracy przez tydzień  A tyłek mnie bolał bardzo.

4 Czerwiec 2017
Zlot się skończył, to w końcu mogę odpocząć. Biorę się za pakowanie i o 12-tej muszę wyjechać. Do przejechania mam 700km i 3 granice. Łatwo nie będzie ale trzeba próbować. Niestety, po przekroczeniu granicy Litwy, prędkość znacznie spada. W związku z tym, droga zrobiła się nudna. Zmęczenie zaczyna powoli wychodzić i spać się chce, co wymusza częstsze postoje. Niestety, tego dnia nie udaje mi się dotrzeć do Tallina. Zatrzymuję się na Łotwie, gdzieś za Rygą. Motel niby ładny, jednak przy próbie użycia prysznica okazuje się, że zamiast miłej kąpieli mam walkę z wodą, która leci tam gdzie ona chce, a nie ja. Na dodatek w pokoju jest zimno.
Zibi_1 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem