Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24.07.2019, 22:36   #50
RonDell
 
RonDell's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2014
Miasto: Mała Polska
Posty: 528
Motocykl: RD07a
Przebieg: 41214
Galeria: Zdjęcia
RonDell jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 3 dni 8 godz 34 min 14 s
Domyślnie

Hej Szanowni,
100 krotne dzięki za odzew.
Teraz wiem już w jakim celu instaluje się ule na samochodach. Na Was zawsze można liczyć.
No to lecimy.

Ale zanim polecę to posiedzę.


Mam dylemat jak to wszystko co wtedy czułem, widziałem, przeżywałem zapamiętać ma dłużej. Choćby do następnego roku.
Potrzeba Wam wiedzieć, że się nie da. To nie ulega kwestii.
Z tej rozkminy płynie tylko jeden wniosek i wcale on nie jest taki głupi.
Mianowicie trzeba częściej takie wyjazdy urządzać. Tak, tak. Jak mówi Fassi za 20 lat będziesz bardziej żałował tego czego nie zrobiłeś niż tego co zrobiłeś.

Druga połowa dnia trzeciego zaczęła się dobrze. Deszcz przycichł by ustać zupełnie. Oczywiście górskie szutry i błota nie wysychają ot tak.
Mokro i słonecznie to piękne połączenie.
Opar, chmury, wszystko paruje. A ja jadę przez rumuńskie góry Afryką.

To prawie nierealne!!! A jednak.

Nieczynne już wyrobisko.

Pewnie przez lata coś tu sie działo. Może nawet była tu góra którą ktoś postanowił zmienić w pieniądz.

Lecę dalej. Robi mi się coraz piękniej.

I najważniejsze: cisza, spokój, nikogo w zasięgu wzroku. Do czasu.

Pojawia się problem. Kilometrów nie przybywa. Powód jest prawdopodobnie prozaiczny.
Jest zbyt pięknie. Zamiast jechać co obrót kół zatrzymuje się i robię zdjęcia.

Wszystkie podobne ale jakby inne. Trochę ich tu wstawiam.


Nie lejcie w ryj za to.



Chcę się tym trochę z Wami podzielić.



Snując sie dalej przy szlaku wita mnie taki znak:
Via Maria Theresa. Słupek i emblemat.


W zasadzie nic specjalnego gdyby nie jeden mały szczegół. Mały piktogram mówiący o zakazie jazdy motocyklem. Hmm. Co robić, co robić? Koleś taki jak ja nieco zaszczuty zakazami, nakazami i wszelkiego rodzaju sterowaniem odgórnym ma dylemat.

I nagle przebłysk geniuszu. Przecież AfricaTwin to nie jest motocykl. To stan umysłu. Ruszyłem szlakiem w górę gór.

Przede mną widoki.

Jest pięknie.


I wtedy w zdecydowanej odległości przed sobą zobaczyłem samochód jadący w tę samą stronę co ja.
Pomyślałem, że skoro jest zakaz to tylko ktoś kto może tam jechać wybrał się na przejażdżkę. Strażnicy. Czy to mogą być strażnicy? A skąd ja to mogę wiedzieć?

By utrzymać dystans i licząc, że w końcu sobie pojadą zredukowałem z jedynki na pierwszy bieg.

Włączyłem tryb "górska snuja".
Powoli przed siebie.

A jedzcież już. Pojechali. Myślałem, że pojechali.

Zerknijcie na białą linie, która wyznacza meandrującą drogę. Coś wspaniałego.

No dobra, jadę.. Ale gdzie tam. Próbuję poprzez fotografię zamrozić i utrwalić obraz.


Mijam jakieś schronisko. Przy szlaku strużują wypłowiałe szlakowskazy.

Zjeżdżam z góry. Na dole widzę samochód, który wcześniej widziałem.


Pewnie mnie widzieli i wiedząc, że w zasadzie nie mam odwrotu czekają aż zjadę by wręczyć mandacik.
Ale ja was przeczekam. W butach wilgotno, warunki sprzyjające więc będę suszył buty.
Słonecznie. Relaks. Cisza. Spokój.
Tylko ta Dacia bruździ.

Słonko obniża lot. Powoli ma zamiar zniknąć za górami.
Jadę. Obawa okazała się nieuzasadniona. Samochód był pusty. Pewnie ruszyli w las. Jest dobrze.

Kamienie. Wszędzie kamienie.

Błota też nie brakowało.

Okazało się, że zajazd z gór trwał długo.
Dopadła mnie noc.
I tylko tej nocy nocowałem w kwaterze.

To był dobry dzień.
__________________
A Man of Nomadic Traits
RonDell jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem