Dzisiaj walczyłem z jedną z afrykańskich furii, mianowicie od przedwczoraj
moja Afra zaczęła gasnąć jak by nie dostawała paliwa. Dziś rano przed
wyjazdem do pracy wszystko działało jak należy,
a po południu ja do motocykla ssanie, odpalam i ile było paliwa w gaźnikach
i wężykach to chodziła a później zgasła. Więc postanowiłem wziąć śrubokręt
z zestawu kluczy dołączonego do motocykla(tylko to miałem przy sobie) i rozkręcić pompę.
Sytuacja kształtowała się następująco, gdy wziąłem w dłonie swe afrykańską
pompę to poczułem, że dość dobrze się zgrała, styki nie przeskakiwały
pomimo prób odpalenia, dopiero jak przejechałem po nich wkrętakiem.
Jak wszystko się ruszyło to iskry szły jak ze świecy w komarku.
Wróciłem do domu chwila na forum, mały rekonesans po szufladach i do dzieła.
Postanowiłem zrobić tak jak opisał to Fassi w zasadzie nie on ale ów zacny
człek zamieścił to w afropedii
http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=7143.
Co do iskrzenia nie mogę powiedzieć, że do końca zniknęło bo pojawia taka minimalna ledwo widoczna iskierka.
Na razie pompa nie grzeje się i działa, ale nowe styki i tak kupię.