Cały czas zastanawiam się co mam robić, głowa jedno a pragnienia drugie.
Mam Afrę, jaka jest taka jest, nie wiem dla czego pedantycznie dbam o jej wygląd,
nawet nie wiem jak to się we mnie urodziło. Chciałem motocykl do
jazdy gdzie mi się tylko wymarzy i nabyłem. Przez moje jakieś dziwne jazdy
związane z estetyką i „pedantycznym układaniem klocków w tym samym
kolorze o takiej samej długości po przeciwnej stronie” nie potrafię przełamać się
do tego aby realizować pragnienia. Lęk przed uszkodzeniem maszyny paraliżuje
mi ciało. Przez takie dziwne myślenie moje doświadczanie OFF kończy się na
youtube. Jazda po asfalcie jest fajna, ale ile można. Niestety ten drugi ma inne
zdanie. Nawet zastanawiałem się nad kupnem innego motocykla, ale boje się,
że będę miał podobne uczucia. Kuźwa i wracam do punktu wyjścia.
Dziękuję i dobranoc
|