Tak jak pisałem, u mnie jest to od silnika. Wibracje to lustrzane odbicie dźwięku silnika. Nie jest tak, że przeszkadzają przy dotknięciu czy codziennym użytkowaniu. One zaczynają być dokuczliwe po przelocie powyżej powiedzmy 50 km w trasie. Ręce zaczynają drętwieć, pojawia sie mrowienie, trzeba co chwila puszczać kiere, żeby odpoczęły. W nogach jest lepiej, ale czuć te same drgania. Zastanawiam się czy tego nie zgłosić jako usterka w ramach gwarancji.
|