Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21.01.2019, 07:49   #7
chemik
 
chemik's Avatar


Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Wrocław
Posty: 1,425
Motocykl: Husqvarna 701 Enduro
chemik jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 4 tygodni 15 godz 21 min 25 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Skeeb Zobacz post
Szybka kalkulacja: raczej nie daję, zwłaszcza w centrum, zwłaszcza "etatowemu żebrakowi". Z drugiej strony skończyć z pociętym siedzeniem, trochę słabo.
Kilka lat temu w samym centrum Wrocławia miałem podobną sytuację. Wjeżdżam autem na parking niedaleko Galerii Dominikańskiej (teraz stoi tam OVO) i od razu podbiega do mnie obszczymurek mówiąc, że chce 5 złotych za popilnowanie auta. Powiedziałem mu, że nie dam. On na to: "Takie ładne auto - szkoda aby ktoś porysował". Odpowiedziałem mu, że źle trafił, bo auto ma AC (blefowałem) i wyremontuję z ubezpieczenia, a jego i tak znajdę, bo przychodzi tu codziennie (nie wiedziałem, czy to prawda, ale blef trafił) i to jego rewir i szkoda aby go stracił po tym jak mu gębę obiję. I dodałem, że od teraz dopóki nie wrócę to pilnuje mego auta za darmo.
I zgadnijcie co się stało. Tak, pilnował.
Oczywiście nie popieram takich zachowań i nie lubię takich sytuacji. Jednakże jak już się przytrafia to trzeba być stanowczym i nie dać się zastraszyć.
Jeśli chodzi o pomoc, to tak jak poprzednicy napisali - ci, którym w życiu ciężko nie proszą o bezinteresowną pomoc. Zawsze starają się dać coś w zamian. Dlatego pomagam, ale nie tym z wyciągniętą ręką na ulicy.
Wiem, że trudno te same kategorie myślenia stosować za granicą. Im dalej w świecie jesteśmy tym bardziej spoglądają na nas jak na worki z dolarami. Ale niestety, zjeździłem już ćwierć świata, i tu reguła też się sprawdza - na popularnych szlakach turystycznych prawdopodobieństwo trafienia zwykłego żebraka rośnie wykładniczo. Im dalej w "czarną dupę" tym ludzie bardziej ludzcy.
chemik jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem