Myślę że chcieli młodzianowi solidnie dołożyć i tak jak piszesz szukali miodu w pupie.
Co do badań to rzeczywiście trzeba patrzeć co tam diagnosta wpisuje zwłaszcza przebieg , bo potem mogą być jaja które w złych okolicznościach przeradzają się w poważne problemy.
Ale sami też mamy sporo za uszami
, ja na ten przykład ciągam se przyczepę lekką o dmc 750 kg , autem które ma w dowodzie w pozycji Q2 - 700 kg. Moja beztroska trwała ponad 4 lata , aż do momentu kiedy mojemu koledze policjant uświadomił że tak nie nada. Przez cały ten czas zyłem w nieświadomości mimo że dowód noszę zawsze ze sobą