I ja się cieszę. Warto się ruszyć i pobyć choć chwilę wsród przyjaznych ludzi.
Kiedy wybrzmiały ostatnie słowa z filmiku i echem odbiły się od otaczających mnie sprzętów, porównałem swoje otoczenie i zgrzebną wołyńską chałupę...
"Nie wracajcie ludzie! Tam śmierć..."
Spojrzałem na klamkę, którą wyrwałem kiedyś tam z butwiejących drzwi zwalonego domu.
Mimo upływu dziesiątek lat, nadal trwa poszukiwanie formy wyrazu dla niezagojonej rany.
Trzeba jechać... W południe zmartwieje droga...
|