Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22.09.2018, 22:47   #15
Neo
Konto zamknięte na stałe


Zarejestrowany: May 2012
Posty: 1,603
Motocykl: RD03
Neo jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 1 tydzień 4 dni 7 godz 52 min 54 s
Domyślnie

Nie spodziewam się wielkich szans na nominację do przyszłorocznej nagrody za najciekawszą relację z podróży z ten wypad bo to oznaczałoby fatalny upadek poziomu tej części forum. Wypada jednak trzymać fason i pisać aż do drzwi garażowych czy chce się wam to czytać czy nie

Zgodnie z zapowiedziami, a wbrew moim oczekiwaniom od rana padało, z niewielkimi przerwami ale raczej równo. Doczekałem cierpliwie do 11 ale widząc, że na poprawę szans nie ma, a umówiliśmy się z Marcinem na obiad i pogaduchy na 13:00 u Obcego, więc trzeba się było spakować i ruszyć na trasę będącą jednocześnie moim ostatnim rzutem oka na Bieszczady z perspektywy motocyklisty. Mam w planach kilka pobytów jeszcze w tym roku w krajowych górach ale raczej już tylko z plecakiem.

Na spotkaniach z ciekawymi ludźmi czas płynie zupełnie inaczej, zanim się zorientowałem było po 15:00, a ja chciałem urwać dzisiaj garść kilometrów z drogi powrotnej. Na plus zaliczam odsunięcie się deszczu w tym czasie gdzieś na wschód, informację zaczerpniętą bezpośrednio u źródła o rozwijającej się bazie noclegowej u Obcego oraz możliwość zobaczenia na żywo Transalpa którego oferta sprzedaży wywołała ostatnio niepotrzebną dyskusję.

Powiem wam że motocykl jest bardzo ładny z każdej strony i pod każdym kątem. Wygląda o niebo lepiej na żywo niż na zdjęciach. Do tego stopnia mi się podobał, że bałem się na niego wsiąść. Bałem się swojego braku hamulców i tekstu który mógłby wyrwać się z ust: >>biorę go!<<. Nie, przepraszam Marcin, jeszcze nie teraz. Z resztą coś mi mówi, że długo to on u Ciebie nie postoi...

Myczkowce opuściłem jakoś przed 16:00, było już dla mnie jasne że nocleg wpół drogi do Łodzi to mrzonka, a przejmujący chłód narastający z każdym pokonywany kilometrem dodatkowo skracał mi chęci do jazdy. Po powrocie muszę koniecznie zrewidować i doposażyć swój strój na chłodniejsze dni bo grzanym manetkami nie zapewnię wystarczającego komfortu. Kłaniają się przede wszystkim ocieplacze na kolana...

Po przejechaniu 101 kilometrów zawinąłem do dzisiejszej bazy noclegowej o ładnej nazwie Stary Lwów. Na jutro widzę mieszane prognozy, zobaczymy co dzień przyniesie.

PS zdjęć nie widać, bo dzisiaj nic nie zrobiłem. Ot, taki zwykły, szary dzień.
__________________
Konto zamknięte na stałe.

Ostatnio edytowane przez Neo : 22.09.2018 o 22:52 Powód: błędy
Neo jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem