Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01.11.2020, 13:23   #2
GregoryS


Zarejestrowany: Oct 2018
Miasto: Zabrze
Posty: 1,125
Motocykl: ATAS 2019
Przebieg: 11000
GregoryS jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 1 dzień 14 godz 24 min 33 s
Domyślnie

Zaczyna robic sie ciemno, luzik. Zauwazam z zaskoczeniem ze szybko i mocno zaczyna spadac temperatura. Bylo 12 stopni, potem 10, 9.. jak tylko zaszlo slonce momentalnie dalo sie to odczuc. Spoko, pewnie tylko tu na gorze sie wychladza, na dole bedzie lepiej. Taa.
No nic, "jeszcze jedna wioska" to byl dobry pomysl, udalo sie trafic bardzo fajny widok na gory w oddali.

IMG_8234.JPG

Dobra, no to nawigacja na jeszcze jeden punkt i wracamy. Jeszcze widoczek na pulpit pilota i jedziemy.

IMG_8235.JPG

Ustawiam google na "dom", wytycza trase przez Wisle i Ustron, moze byc. Wisle ogolnie omija sie w sezonie, no chyba ze ktos lubi stac w korkach albo przepychac sie miedzy samochodami. Ale po sezonie, a zwlaszcza pozno po sezonie to ciche senne miasteczko gdzie trudno wogole kogos spotkac na ulicy po zachodzie slonca. Dziwi mnie ze pokazuje prawie 2h jazdy zeby pokonac 100 km, no ale... jedziemy.

Szybko okazuje sie dlaczego tak dlugo. No j..e remonty w okolicach Wisly. Co chwila jeden pas ruchu i ruch wahadlowy. I tradycyjna dla naszej czesci swiata wariacja "zielonej fali", my lubimy chyba bardziej kolor czerwony. Na kazdym doslownie kazdym wahadle lapie mnie czerwone na sygnalizatorze. I stoje czekajac dlugie minuty.
A temperatura spada, pod kurtka mam tylko cienki polar, w butach cienkie skarpety, podpinek brak, na dloniach letnie rekawice. Sytuacje ratuja nieocenione grzanetki, ale co prawda wnetrze dloni cieple, ale koncowki palcow zmrozone. Mimo to grzanetki uwielbiam.
Na ktoryms tam postoju z zaskoczeniem zauwazam ze.. paruj mi szyba w moto i lusterka. Kurde, pierwszy raz to widze.

IMG_8240.JPG

Rzut oka na termometr (mam 2 bo ten z afryki zawyza, ten drugi znowu sie wychladza i zaniza, ale srednia z obu trafia w punkt ) no tak.. jest 5 stopni ! "Nizej" wcale nie jest cieplej. No to zes sie debilu wybral, deszcz sprawdzilem przed wyjazdem, ale jakos zapomnialem jeszcze rzucic okiem na temperature
Do domu wciaz prawie 2 godziny, a ja stoje zziebniety na tych cholernych wahadlach. Ale.. no szukajmy pozytywow. Wielka radoche sprawia mi odkrycie ze w czasie postoju do gory leci bardzo przyjemne cieplo z silnika ogrzewajac nogi, szybka decyzja - na postojach moto off i dlonie nisko do silnika. Jest dooobrze.
Po drodze jeszcze postoj na goraca kawe na orlenie - to tez "zrobilo dzien". Przez dlugi odcinek czuc bylo mile cieplo. Dojezdzajac do domu minalem drogowy termometr przy lesie - pokazywal 4 stopnie.
Za dzieciaka, majac 14 lat jezdzilem simsonem. Wyznaczylem sobie wtedy taka graniczna temperature jako wlasnie 4 stopnie. Powyzej 4 jezdze, ponizej nie jezdze. No bylo 4... wiec mozna jezdzic Nie zdawalem sobie sprawy ze ta samodzielnie wyznaczona granica bedzie mnie obowiazywac tak dlugo.

Do domu dojechalem calo, troche czasu zajelo mi odmrazaniie "roznych czesci ciala" w wannie. Ale luz.. dla tych widokow warto bylo.
GregoryS jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem