Za dużo emocji... ostateczna zmiana decyzji, nie sprzedaję. Nie jestem w stanie sprzedać. Jak sobie wyobraziłem, że ktoś tenerę z mojego garażu zabiera to.... dół jak rów mariański.... zaliczka zwrócona, klient serdecznie przeproszony i zaproszony na kawę przy okazji.
Tenera zostaje.
A co jej jest okaże się kiedyś, mam inne moto do jazdy
, niech stoi na razie....