Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27.08.2019, 07:37   #94
Rychu72
 
Rychu72's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: wilidż Opole
Posty: 2,551
Motocykl: CRF 1100
Przebieg: 0 kkm
Rychu72 jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 2 dni 5 godz 29 min 36 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Nynek Zobacz post
Oj jak ja się ciesze, że relacjonujesz to tak rzeczowo jak to faktycznie wyglądało , a nie cukierkowo, że super świetnie i raj na ziemi.
Kiedyś się wybiorę na taką wyprawę, bo jestem nie rozliczony z pustynią w Maroku, ale teraz wiem, że muszę się dobrze przygotować fizycznie, psychicznie i sprzętowo, a przede wszystkim podszkolić technikę jazdy po piachu.
Dzięki stary, że oszczędziłeś mi ostrego wpierdolu od pustyni
Na wiele rzeczy da się przygotować, ale na takie temperatury jakie mieliśmy to w tamtych warunkach ciężko.

Jezdżąc po Gruzji, Armenii, czy w innych gorących krajach mój patent to moczenie całej koszulki co godzinę. Po godzinie była suchutka.
Tam jednak nie ma żadnych rzeczek, strumyczków, czy zbiorników wodnych, a woda w cenie złota, bo nigdy nie wiesz kiedy gdzieś ugrzęźniesz na dłużej i lepiej mieć zapas.
Jadąc drugi raz pojechałbym raczej w styczniu, bo jazda wieczorem lub rano gdy było chłodniej to całkiem inna bajka. Nie czułem się jak mucha w gorącej smole.

Psycha ważna rzecz. Jadąc na taką wycieczkę masz długotrwały wysiłek (prawie 3 tygodnie) w skrajnych warunkach.
Nie raz płakałem do poduszki, a widząc piach miałem lęki.

Sprzęt jak widzisz nie musi być najnowszy i najlepszy. Ważne, żeby był w 100% sprawny. Dużo zależy od umiejątności kierownika, bo łatwo w tych warunkach zarżnąć sprzęta.
Czy Huska za 100 tys, czy DRka za 5 tys. oba przejechały.

Kondycja z tych wszystkich rzeczy wg mnie najmniej ważna, ale miała duży wpływ na to czy wyjazd będzie walką o życie, czy jazdą z przyjemnością.
Rychu72 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem