Z moich doświadczeń - dysza potrafi się zapchać jak leci się długo pylistymi drogami (np. kilka dni). Przetkanie to kilka minut, ale jednak potrafi. Mimo ustawienia dyszy "z prądem" na zębatce. Pył jakoś ma to do siebie że potrafi wleźć nawet wtedy do dyszy. Oba Scottoilery tak zapchałem na dwóch motocyklach w Albanii, mój i żony. Śrubokręt, agrafka i po problemie. Generalnie jestem zadowolony, ale trzeba tego pilnować - trochę czas zajmuje regulacja optymalnego "kropelkowania". Do jazdy w offie podobno lepiej zamontować na przedniej zębatce - ale nie robiłem tego nigdy - nie mam patentu jak to tam zamocować.
|