To ja w latach studencikch włóząc się po górach, spiąc gdzie popadnie dostałem radę od pewnego leśnika gdzieś w Beskidzie Niskiem.. tak z metr od namiotu wykapać dziurę w ziemi, wrzucić kawałek węgla drzewnego/ brykietu i niech się tli przez noc... zapas dymu skutecznie odstrasza zwierzynę.
__________________
Życie jest za krótkie żeby jeździć singem czy rzadówką..
|