Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18.04.2018, 14:06   #18
benzo
 
benzo's Avatar


Zarejestrowany: May 2011
Miasto: Wrocław/Brema
Posty: 25
Motocykl: RD04
benzo jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 dni 20 godz 8 min 38 s
Domyślnie Wulkanizacja, czyli skuterowa wyprawa na Bali

Kontynuujemy, Ayreh Feek! (no to jest naprawde brzydko po arabsku)

Maska, za ktora zaplacilem ekstra 25000 rupii, nie chronila calkowicie od kwasnego wyziewu. W gestej siarkowej chmurze idzie zostawic pluca. Byc moze za sprawa styczniowych wiatrow wiejacych nawet w glebi krateru, dym byl doslownie wszedzie. Podjalem decyzje, zeby wrocic na krawedz kaldery i cieszyc sie porannym sloncem.

Ciezka chmura siarkowego dymu...
31.JPG

... rozwiewana nad powierzchnia kwasnego jeziora...
32.JPG

i niesiona dalej, nad cala krawedz kaldery wulkanu.
33.JPG

Prawdziwie marsowy krajobraz...
34.JPG

... bez szans na jedna chociaz rosline.
39.JPG

Na samej gorze ogloszenie - uważaj na toksyczny gaz!
40.JPG

Miejsce odpoczynku na przy zejsciu na dno wulkanu, zalane jeszcze porannym cieniem.
42.JPG

Majestat kwasnego jeziora.
44.JPG

W drodze do gory...
51.JPG

... jest zawsze chwila na wymiane kilku slow z kumplami z roboty...
52.JPG

... na kontakt z ludzmi z rownoleglego swiata...
53.JPG

... zawsze skwitowany usmiechem.
50.JPG

Nie moglem sobie odmowic okazji na fote z indonezyjska "odwrocona flaga Polski".
54.JPG

A jeszcze bardziej nie moglem stracic szansy na fote z polska "odwrocona flaga Indonezji".
55.JPG

Po wydostaniu sie na gore, warto pojsc dookola obreczy kaldery. Widoki zapieraja dech. Taki jest widok po lewej stronie.
56.JPG

A taki po prawej.
57.JPG

Na krawedzi kaldery roslinnosc jest bardzo uboga. Jesli nie strawi jej SO2, zrobi to ogien.
58.JPG

Kwasny siarkowy wyziew dociera rowniez 300m powyzej miejsca, z ktorego sie wydobywa.
59.JPG

Jawa - kraina wulkanow.
60.JPG 61.JPG

Dobre miejsce na zrobienie kilku panoram.
62.JPG
63.JPG

A tu udalo mi sie zrobic prawdziwie siarkowe Halo.
64.JPG

Praca na dole, widziana z odleglosci pol kilometra, kojarzy mi sie z teatrzykiem.
65.JPG
66.JPG
67.JPG
68.JPG
69.JPG
70.JPG

W drodze powrotnej - turysci mieszaja sie z gornikami.
71.JPG

Ale znaczna czesc dnia uplywa samotnie.
72.JPG

Dwukolka. Nie bylo ich jeszcze 10 lat temu.
73.JPG

I skladzik dwukolek. Nimi caly urobek transportowany jest 3km na dol.
74.JPG

Siarka zaladowana - mozna smigac do centrum wazenia.
75.JPG

Mniej wiecej taka jest dysproporcja miedzy Europejczykiem, a gornikiem z Ijen.
76.JPG

Prawdziwi Wladcy Kwasnego Jeziora.
77.JPG
78.JPG
79.JPG

Widoki w drodze powrotnej do Campgrounds Paltuding.
80.JPG
81.JPG

Droga powrotna na dol odslonila przede mna potege gory. Las, ktorym jechalem w nocy, okazal sie prawdziwym tropikalnym lasem, z jego wszystkimi zapachami i odglosami. Teraz, za dnia, jazda w jego cieniu byla bardzo przyjemna. Wkrotce las ustapil miejsca plantacjom. Niektore z nich byly porzucone, a niektore ciagle uprawiane. Droga powrotna do Banyuwangi byla dla mnie doslownie mignieciem - nawet nie zrobilem ani jednego zdjecia. Przyznaje jednak, ze bylem totalnie zniszczony moja nocna eskapada. Ale tez bardzo szczesliwy, bo wizyta na Ijen okazala sie strzalem w "10". Bylem tez cholernie zadowolony z faktu, ze moja Honda Vario, zwana Swinka, sprawila sie doskonale! Do hostelu wrocilem dobrze po 10.00 rano. Umylem sie szybko i polozylem sie spac.

Nie bylo jednak latwo zasnac majac w glowie przewijajace sie obrazy z minionej nocy, i z minionego poranka. Zanim jednak udalo sie zasnac, zadalem sobie jedno krotkie, a wtedy istotne, pytanie: co chcesz dalej robic?

Ostatnio edytowane przez benzo : 19.04.2018 o 00:02
benzo jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem