Wątek: Będzie CRF450L
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11.07.2019, 22:10   #205
Emek
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
 
Emek's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Aug 2015
Miasto: Scyzortown
Posty: 10,739
Motocykl: No Afrika anymore
Emek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 rok 5 miesiące 3 tygodni 4 dni 3 godz 24 min 6 s
Domyślnie

Miałem okazję się dziś przejechać 450L. Kumpel wpadł nowym sprzętem. Zrobiłem kółko wkoło dzielni coby sobie jakieś zdanie wyrobić. Mam mieszane uczucia. To wersja zdławiona więc mogę nie być do końca obiektywny. Koza jest wysoka, jednak niższa niż moja crf450x. Przypomina CRF250L ale jest węższa. Pozycja za kierą jak w typowym enduraku. Dla mnie wygodnie ale wąsko i na dłuższych trasach będzie ból doopy. Zestaw wskaźników skromny. Zdecydowanie słabszy od tego z CRF250L. Motocykl jest dość miękki ale sprężysty. W porównaniu do 250 widać jakość zawiasu. Nie ma porównania czy to w terenie czy na szosie. Na szutrach wkoło chałupy całkiem ładnie wybiera nierówności, na szosie bardzo poprawnie, wszystko pod ręką i jak trzeba.
Teraz łyżka dziegciu. Jakość i spasowanie plastików bardziej tajskie niż japońskie. Plastiki wyglądają tandetnie w porównaniu do 450X starszej o 4 lata. Inna sprawa, że To nie jedzie. Nie chce jechać za cholerę. Dość powiedzieć że tam gdzie moja 450X jedzie już maksem ładnie ponad stówkę tu miałem ledwo osiemdziesiąt i przyspieszało to niechętnie a to z racji przełożeń. Są dramatycznie wręcz długie. Podobnie do 250L. Do jazdy po szosie czy przelotów szutrami będzie ok ale w teren trzeba będzie pokombinować z przełożeniami. Na szosie odniosłem wrażenie, że jedzie to bardzo podobnie do 250L. Na odcinku ok 500 metrów nie udało mi się dobić do setki. Miałem w planach zmienić X na L ale się wyleczyłem. Odblokowanie ponoć skutkuje utratą gwary i kosztuje 4 tysie. Nie wiem, tak zeznał kolega. Wizualnie widać że te wszystkie pierdoły dotyczące homologacji drogowej to kupa roboty i w garażu się tego nie zrobi po domowemu. Zębatka nie chodzi na zabieraku ale ma taką gumę wokół co ma służyć chyba poprawie komfortu na szosie. Jest całkiem nieźle. Nie wiem jak jeździ odmulona ale w takiej wersji to bym tego nie chciał. Dość mocny dół ale potem w zakresie średnich obrotów praktycznie nic się nie dzieje. Wyżej też jakoś słabo. Pewnie da się coś z tym zrobić ale jestem ciut zawiedziony. Spodziewałem się enduraka z ciut bardziej szosowymi przełożeniami a to raczej ciut mocniejsza 250L z lepszym zawiasem jednak o większych reżimach serwisowych.
,
Emek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem