[żuk]

Jak dla mnie to wszystkie nowe wynalazki (afryki, nieafryki) nie są i nie będą idiotoodporne, wszędołażące, itp jak motocykl, który puszczasz w odstawkę no i w sumie który Ci trochę posłużył. Tak czy inaczej ja bym szukał czegoś prostego, z gaźnikiem/ami co możesz rozbebeszyć na kamieniu, pierdolnąć młotkiem i w efekcie samoistnie się naprawiającego.
Czyli afryki czy to czwórki czy siódemki, trampki, tenery itp leciwe konstrukcje (byle nie strucle po spotkaniu z walcem) - z uczciwym, niskim przebiegiem za uczciwe niemałe pieniądze - ja bym w tę stronę szedł. Ale to moje zdanie, zrobisz jak uważasz. Mimo, że ładna, mnie by było szkoda chajsu na nową afrykę, biorąc pod uwagę Twoje kryteria i sposób użytkowania i to nie dlatego, że Ty nie dasz jej rady ale że ona nie da rady Tobie.
Oczywiście dochodzą tu kryteria typu zawias, hamulce możliwość załadunku... No ale to już sam wiesz najlepiej do czego to ma być, z czym i jak jeździsz i czy możesz z dobrego zawieszenia i hamulców zrezygnować. Bo w przypadku chociażby RD07 to pierwsza rzecz, na którą trzeba się psychicznie przygotować.