Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07.06.2013, 08:44   #7
mishieck
Łowcy z Łopola
 
mishieck's Avatar


Zarejestrowany: Jun 2008
Miasto: O! Pole...
Posty: 1,219
Motocykl: Szwenduro
mishieck jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 1 tydzień 6 dni 20 godz 21 min 0
Domyślnie

Na każdym zebraniu jest taka sytuacja, że ktoś musi zacząć pierwszy.

Więc po kolei...

Dzień I - 29.05.2013 (pamiętam jak dziś, środa)
Plan zakłada wymarsz kolumny ok. 16., stąd od wczesnych godzin porannych w pracy tryskam energią i entuzjazmem. Optymizmem napawa mnie szczególnie fakt, iż przez ostatnie 2 dni zamiast się pakować opracowywałem u sąsiada plan przejęcia władzy nad światem (przynajmniej przy którymś tam browarze tak nam się wydawało)...
Wyrywam się z pracy godzinę wcześniej, ekspresowo pakuję osła (jak się okazało aż zanadto). Z informacji zwiadu wynika że forpoczta jest już na miejscu zbiórki (czyt. sąsiad mija na obwodnicy zapakowaną Afrę).
Na miejscu jest juz prawie cała ekipa - ja na trampku, Igor Afrą, Rychu DRką (cwaniak ) i Przemek na KLR.
Czekamy jeszcze na Krzyśka, który żeby sobie urozmaicić życie postanowił wyjechać o godz. 7 rano z Siedlec

W tle widać koneserów najlepszego grillowanego kuraka w Opolu.


Dokonujemy również rytualnego oznaczenia sprzętów.


Trasa pierwszego dnia miała służyć jako zapoznanie z warunkami. 90 km z Opola pod Wrocław chcemy pokonać jak najrzadziej wjeżdżając na asfalt.



Muszę wspomnieć o pewnym istotnym elemencie. Otóż kilka dni przed wyjazdem Igor z Rychem stwierdzili że "przydałby się z 1 dzień deszczu przed wyjazdem, żeby się nie kurzyło"... Nie kurzyło się... Ale przez te ich modły teraz pół Polski zalewa Zresztą deszcze, burze, urwania chmury towarzyszyły nam przez cały wyjazd.

Pierwsza zmęczyła się afra Igora - postanowiła odpocząć w koleinie

Gatunek z tych trawożerców

Wytyczona trasa kieruje nas na tereny budowy, pilnowane przez upartego ciecia. Musimy objechac dookoła - trampek też się męczy



Po drodze pokazujemy Krzychowi lokalne atrakcje Jedna z nich jest obelisk ku czci gierojów z bratniej Armii Czerwonej... Wg propagandy na przeprawie przez Odrę zginęło 40.000 żołnierzy, naprawdę było ich ok. 300. Pomnik za komuny był częstym miejscem uroczystości: "(...) gdzie władze miejscowe i wojewódzkie oraz młodzież i dzieci z okolicznych szkół przyjeżdżają składać kwiaty z okazji różnych rocznic, a żołnierze jednostek Północnej Grupy Wojsk Armii Radzieckiej z pobliskiego Brzegu – składać przysięgi." Ot, taka ciekawostka. Więcej info: pl.wikipedia.org/wiki/Pomnik_Żołnierzy_Radzieckich_w_Mikolinie



Za chwilę pakujemy się w jakąś ledwie widoczną ścieżynkę, a Rychu zalicza efektowną figurę...

Ostatnio edytowane przez mishieck : 30.03.2014 o 22:15
mishieck jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem