Cytat:
Napisał Lepi
Myślę, że to jest jak z lewatywą. Trzeba albo wierzyć, że działa, albo lubić. Większość unika (w tym ja) i jest im z tym dobrze.
|
Trudno się z tym nie zgodzić... Żeby dzisiaj zasyfić wnętrze silnika, przy tych właściwościach myjących i pukających współcześnie produkowanych olejów to chyba trzeba szuflę piachu tam wsypać, albo latać offem bez filtra powietrza. Jak bierze olej, to już lepiej zalać jakiś ceramizer (zalałem to do mojego Lanosa i wszystko gra, a oliwy pali mniej) a płukanie nic tu nie pomoże, a może wręcz zaszkodzić. Kiedyś kupiłem Junaka, ktorego silnik nie otwierany był przez długie lata i po rozebraniu owego silnika gały mi wylazły na dnie karteru zalegała na prawie centymetr gruba warstwa szlamu, trza było użyć plackeigo szerokiego śrubokręta, żeby to usunąć i później płukać wszystko naftą. Ale jakość olejów stosowanych w Junakach i ich konstrukcja układu smarowania i filtracji jednak ma się tak do Afryki jak liczydło do co najmniej Commodore.