Cytat:
Napisał Mech&Ścioła
Wytoczyłem moto z garażu, po kilku dniach postoju i miałem już ruszać. Kluczyk przekręcony, odpalam i ... nic. Po prostu nic. Kontrolki się świecą, czerwony przycisk sprawdzam w te i we wte, światła są, kierunki też, trąbka, nóżka nie jest rozłożona, zresztą motocykl na biegu jałowym, a moto milczy. Nic nie kręci. Odpaliłem na pych. Potem kilka razy gasiłem i włączałem motocykl bez żadnych problemów. O co chodzi ?
|
Z tego co pamiętam, to dość bujnie miałeś pokombinowane z kabelkami pod siedzeniem , proponuję sprawdzić najprostszą rzecz którą są po prostu klemy, ich czystość i dokręcenie. Następnie sprawdził bym stycznik, oraz to czy dochodzi do niego prąd po naciśnięciu przycisku rozrusznika, jak dochodzi to pada stycznik, jak nie dochodzi to trzeba zacząć od rozebrania kostki przy rolgazie.