Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21.01.2014, 12:48   #22
sebol
 
sebol's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2010
Miasto: Wlkp
Posty: 1,161
Motocykl: Prawdziwa przygoda XRV 750
Przebieg: od nowa
Galeria: Zdjęcia
sebol jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 1 godz 2 min 27 s
Domyślnie

Rano toaleta wilgotnymi chusteczkami dla niemowlaków . Nie czuję się przez to odmłodzony , ale z pewnością bardziej rześki . Mała przekąska czyli mięsiwo z puszki , chleb oraz kawa. Biwakujemy ok. 40 km od miejscowości Verkhniy Karachan . Do Saratov pozostało 360 km. Po śniadaniu przedzieramy się przez krzaki do drogi głównej, wjeżdżamy na asfalt i cała na przód. Jazda jest dosyć monotonna . Z Saratov E38 jedziemy dalej w stronę Kazachstanu . Jakieś 200 km za Saratov robimy małą przerwę i kilka fotek. Przy drodze na cokole stoi znany u nas z topornej budowy ciągnik gąsienicowy DT . Gniotsa - nie łamiotsa . Duma mechanizacji ZSRR oraz tutejszego sowchozu . Obchodzimy to cudo dookoła gdy podjeżdża do nas lokalny motocyklista . Gość zasuwa w naszą stronę w dół po pochyłym nasypie motocyklem z bocznym wózkiem . Gramoli się z kanapy i podchodzi do nas .
- Priwjet . Poljaki ? - pyta.
- Da Poljaki – odpowiadam .

W jego oczach widzę „ błogi stan” . Zapewne gdyby nie boczny wózek przy motocyklu jazda zakończyła by się już dawno . Pokazuje paluchem na pomnik i coś opowiada . Słucham go jak świnia grzmotu , jednak nie wiele z tego mogę zrozumieć . Po chwili przerywa swój wywód i pyta:

- Może piwa ze mną się napijecie ? Mam chłodne .
- Nie dzięki musimy jechać dalej – słyszy w odpowiedzi .

Życzymy sobie szerokiej drogi i każdy rusza w swoją stronę .

Od Stany jpg



Od Stany jpg



Im bliżej granicy z Kazachstanem , tym droga bardziej parszywa . Dziurawy asfalt poorany poprzecznymi wypukłymi bruzdami . Na równym asfalcie nie mam szans z mocniejszymi BMW i Varadero przez co często zostaję w tyle. Na gorszych drogach nadrabiam . Pewnie za sprawą mniejszej masy Afryki , jak i większego przedniego koła . Adam pyta , czy nie szkoda mi motocykla . Ja jednak nie czuję by sprzęt był w jakiś sposób katowany . Przy większej prędkości mniej czuć dziury . Około 100km. przed granicą z Kazachstanem na stacji benzynowej spotykamy dwóch Rosjan na motocyklach . Wracają z Uzbekistanu, Kirgistanu i Kazachstanu . Pokazują nam kilka fotek na tablecie i część trasy którą jechali . Pytamy o wymianę kasy i bezpieczeństwo . Po krótkiej rozmowie przybijamy piątkę i jedziemy dalej .

Dzisiaj mam słabszy dzień . Nie liczyłem , że chłopaki będą chcieli przekraczać granicę. Syczę sobie pod nosem „ na ch… tak pędzimy. Będzie już ciemno jak przekroczymy granicę. Będziemy bujać się z szukaniem noclegu po ciemku” .

Dojeżdżamy do przejścia parkując przed budką z pogranicznikiem . Pobieramy formularze i zabieramy się do ich wypełniania . Odprawa po jednaj , jak i drugiej stronie idzie sprawnie . Już za szlabanem Kazachskim wykupujemy u pani agent ubezpieczenie . Pytam ją też o wymianę waluty . Kobieta nie jest do końca zdecydowana . W końcu rzuca jakiś zaniżony kurs ( dobrze , że zapytałem wspomnianych Rosjan na stacji jak i pogranicznika jaki jest dobry kurs przy sprzedaży USD i gdzie najlepiej to zrobić ) . Wymienimy zatem walutę w Uralsku .


Od Stany jpg


Od Stany jpg


Od Stany jpg



Słońce jest już za horyzontem gdy ruszamy z przejścia granicznego . Po jednej , jak i po drugiej stronie płasko jak na patelni . Za kilkanaście minut będzie ciemno . Jedziemy rozglądając się gdzie rozłożyć obóz . Szukanie miejsca zabiera nam 50 km. drogi . W końcu przez step jedziemy do czegoś co można nazwać małym wzniesieniem . Za wzniesieniem rozkładamy namioty i pijemy piwo w blasku księżyca . W końcu jesteśmy w pierwszym z czterech docelowych krajów .

Od Stany jpg


Od Stany jpg



CDN........
__________________
Możesz utracić wszystko,ale nikt nie zabierze ci tego co w życiu zobaczyłeś i przeżyłeś

Ostatnio edytowane przez sebol : 21.01.2014 o 13:03
sebol jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem