DSC07266.jpg
DSC07270.jpg
Po nocy spędzonej w dolinie do której pasterze spędzają stada na noc nowi druzja przyprowadzili mi konia o którego pytałem podczas wieczorku zapoznawczego
Powiem tak,było to jedno z najbardziej ekstremalnych moich przeżyć w skali roku
Koń okazał się nie być chabetą a rasowym wyścigowcem doskonale wyszkolonym w dodatku nie słuchającym mnie tylko gwizdu właściciela nawet z 200m
Podszedłem do przejażdżki lekceważąco i nie ustawiłem sobie będących za wysoko strzemion i te 500m na pełnym ogniu to była walka o życie a uśmiech pasterzy wskazywał że postanowili sobie ze mnie zażartować i mnie sprawdzić
DSC07291.jpg
DSC07281.jpg
DSC07288.jpg
DSC07295.jpg
DSC07296.jpg
DSC07306.jpg
DSC07297.jpg
DSC07328.jpg