Skurwesyn- już po przeglądzie i niezbędnych wymianach.
Silnik to rakieta, bardzo mocny, dość brutalny. Niby tylko 95 km, ale przelot wydech, bogate mapy i 3 gary powodują że oddaje moc "zadziornie". Praca silnika przypomina mi pracę gsxr-a 1100 w którym ktoś zepsuł 1 cylinder i chodzi kulawo, ale "z jajem". Na asfalcie super - tylna E09 rysuje krechę non stop. Byłem też w terenie - ale nie jest łatwo. Afryką, transalpem, czy nawet kolegi LC8 robiłem slajdy na każdym zakręcie - a tym trudno - charakterystyka szlifierki i łatwo o glebę. Zawieszenie na wertepach znośne - coś jak nowsza afryka, ale bez cudów. Wypuszczony w powietrze leci na przód - ale nie ma to znaczenia, raczej na takich motocyklach się nie lata
przydała by się w nim regulacja przodu - jak na moje standardy jest mocno przytłumiony - wiadomo po asfalcie lata ponad 200. W stosunku do AT - przeszkadza mi trochę szerokość ramy na wysokości kolan - jak stoję, ale idzie się przyzwyczaić. Generalnie jestem pozytywnie zaskoczony.