Chemik z tym moto to wydaje mi się, ze nie będzie problemu.
W 2016r zostawiałem na kilka dni swoją suze w dagestańskim Derbencie. Wcześniej jak robiłem "wycof" z azerskiej granicy zgłębiłem temat u rosyjskiego celnika.
Który tylko przestrzegał, aby nikomu motocykla nie użyczać, bo tylko ja mam prawo się nim poruszać po drogach publicznych. No i wiadomo moto musiało opuścić obszar celny Związku Celnego przed datą ważności deklaracji celnej.
|