Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10.12.2017, 14:45   #6
szafura
 
szafura's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2011
Miasto: Poznań
Posty: 51
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: rośnie
szafura jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 dni 15 godz 17 min 33 s
Domyślnie

Dzień wylotu

To był ciężki dzień. Tak właściwie cięższy był już ten wcześniej!
Wylot mieliśmy w piątek około 6:00 z Gdańska, więc my, ekipa "Poznańska" musieliśmy się tam transferować już praktycznie od czwartkowej nocy. Pociągu nie ma, lotu nie ma, ale w sumie to Ojciec ma busa Do ostatniej chwili trwała walka z dopinaniem spraw - finalnie o 23 wystartowaliśmy. Piotras prowadzi, my w trójkę z tyłu na siedzeniach, trochę taka loża szyderców..

  - To co, po piwku?
  - Namówiłeś mnie!

Trochę pogadaliśmy, humory dopisywały i dalej w sumie nic nie powiem, bo komar był cięty prawie do samego Gdańska Piotr za to mówi, że jechało się przyjemnie, bez niespodzianek - czyli dobrze :P





Standardowo byliśmy nieco za szybko - wróć, wyjątkowo się nie spóźniliśmy, więc na lotnisku wszyscy w kimę. Mi to krzesło nie pasowało do pleców



Dalej lot z Gdańska na Skavstę, samolot ciasny, ludzie klaszczą po lądowaniu, autobus do Sztokholmu, pociąg na Arlandę, samolot... ostatecznie po 6h jesteśmy już w Kirunie, wychodzimy przed lotnisko, a tam czeka On. Tir. Czyli motocykle są, nie musimy koczować








Zanim opowiem Wam co było dalej, to jest pewna historia związana ze strefą wolnocłową, która powinna ujrzeć światło dzienne. Mieliśmy dwa loty, żeby się dostać na północ, więc zaraz na pierwszym lotnisku na widok strefy wolnocłowej długo się nie zastanawialiśmy. Każdy się obkupił. Stoimy już na lotnisku i w sumie dotarło do Nas, że nie przesiadamy się na tym samym lotnisku i będzie kolejna odprawa.. Każdy po litrze w plecaku, a można przenieść 100ml.. trochę smutni, jedziemy dalej. Może jakoś to będzie. I było, kilka uśmiechów Justyna Tinderlejka i mieliśmy nadany plecak z flachami za darmo jako rejestrowany - pozdrawiamy Panią z lotniska

No dobra, to wróćmy do motocykli! Oto one:



Ojciec jakoś tak ochoczo zabrał się do zjeżdżania, więc mu nie przeszkadzaliśmy







Teraz będzie krótki poradnik, dlaczego nie wolno podłączać gniazd zapalniczek razem z ładowarkami bezpośrednio do starego akumulatora, bez żadnych wyłączników - bo przecież to mało Panie bierze, tyle co nic!


Jeszcze nie widziałem ujęcia z tej kamery, ale chyba będzie 'gorący' materiał



Co ciekawe nie zagadał nawet przy procedurze koło o koło. Dopiero lina, dobre holowanie i poszło. Pakujemy graty i tego dnia mamy za cel dostać się do Narviku żeby następne dnie już spędzić na zwiedzaniu Lofotów



Pierwsze górskie rzeki.









Jest lipiec, jest śnieg - długo się przyzwyczajałem. Zobaczycie trochę niżej jaki klimatyczny krajobraz był na kole podbiegunowym!











Pokręciliśmy się po Narwiku, kupiliśmy jakieś żarcie i ciśniemy szukać noclegu, bo przecież już 18, zaraz NOC. Zapoczątkowaliśmy jak się potem okazało pewną tradycję w poszukiwaniu noclegu. Jak ruszaliśmy to wiedzieliśmy, że jest to całe prawo jednej nocy i, że możemy sobie kimnąć właściwie wszędzie. Ale wiecie co? Każda droga w Norwegii prowadzi gdzieś. Nie ma tak jak u Nas, że jedziecie drogą nad jeziorko i dojedziecie do wody i nic tam nie będzie, ba, nawet jak będzie to pojedziecie sobie inną drogą w lewo albo prawo i i tak będzie gdzieś polana. No w Norwegii zawsze na końcu był jakiś dom, szopa, szpital, dom, lotnisko - zawsze coś w tym lesie było. Zjechać w las lipa, bo same skały..

Ale wiadomo, że zawsze się coś znajdzie więc pierwszy nocleg wyglądał tak:











Jako rasowe adwenczury, zorganizowaliśmy jakieś ognisko





Obok były takie wyższe pagórkowate skałki, to wdrapaliśmy się na nie z Soplicą i 'czarnymi historiami' Siedzimy i siedzimy, nagle ktoś zapytał która jest w sumie godzina, bo jeszcze jest jasno.





Aha. To zobaczymy kiedy się ściemni.

Nie wyspaliśmy się za bardzo, nie ściemniło się w ogóle Tak poznaliśmy dzień polarny.


__________________
Kraina pyrą płynąca
KTM 990
adwenczurklab.pl
szafura jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem