Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25.07.2021, 23:39   #37
zylek
 
zylek's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Jul 2017
Miasto: Helvetia (BL)
Posty: 460
Motocykl: CRF1000L, H701 E, betinka 300RE, Tryplak 765
Przebieg: 43kkm +
zylek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 6 dni 8 godz 24 min 14 s
Domyślnie

W Niedzielę 27.07 ruszam niespiesznie, koło 10. Bo najpierw śniadanie, suszę jeszcze pranie, składam obóz. Po 11 wjeżdżam na Colle Fauniera.

4631E7C1-5206-436C-BC87-5D3EFCA79C1E.jpg

921405A2-ECEE-4796-9DCE-B804B26F1892.jpg

Pięknie i ja ucieszony, do czasu…

6B446BAD-072B-4902-947B-89B9D8272F1D.jpg

Koło 14:00 małżowina wysyła SMSa. Zatrzymuje się, czytam. Tylko krótkie pytanie, o której będę w domu, bo ona z latoroślą przedziera się przez wrogie terytorium między Odrą a Renem. Chwilę myśle… czytam jeszcze raz. No tak, wyraźnie oczekiwanie że dziś będę w chacie. Jak to się stało…!? Odtwarzam w myślach cały ciąg zdarzeń i dość szybko następuje kłapnięcie ręką w moją czołówinkę.
Po obsuwie z motocyklem, szefa poinformowałem,że dwa dni później będę, ale mgr domowego nie. No trudno. Słowo się nie rzekło, trzeba napierać do domu. Sprawdzam nawigację, ponad 550km. Jak pominę autostrady włoskie to koło 22 dobiję do chaty. Od teraz prawy nadgarstek zablokowany w pozycji 120km/h. odpuszczam go tylko w przerwach na tankowanie i co mniej więcej godzinę żeby cyknąć fotkę jak się zmienia krajobraz

03394405-7B98-4A57-A902-1DF2F5502ADF.jpg
Gorąco na równinach. Temperatura lekko przebija trzydziestkę.

601241C1-BD63-41B0-944D-3D2F9D9AB00B.jpg

25778925-A214-41A7-A8E5-4C01D5780B92.jpg

A989A7F6-7611-462B-8851-A7490860C4D5.jpg

181463D9-7FAE-42B8-8983-C737D1187F44.jpg

80EC0202-AF09-4A11-A38F-637F77F815E9.jpg

B37E307C-97A0-4848-ACE5-8B374068CECC.jpg
Około 22:30 kupuje dwa czy trzy piwka na lokalnej stacji.

ECE407E1-246A-4AD4-B272-79F2ED34E65F.jpg
Metzeler 6 days nawet się nie stopił w tym żarze na asfalcie.

Podsumowanie, trochę ponad tydzień i prawie 3kkm. Dupa boli sowicie po sprincie do domu. Małżowina zadowolona, bo dojechałem przed nią. Bardzo ją kocham, ale mam nową miłość, nawet dwie.
- Huska ujęła mnie do żywego. W terenie daje radę a na autostradzie można trzymać 120 bez problemu. Wybaczam jej wszystkie początkowe nieporozumienia.
-Alpy zachodnie, cudowne trasy szutrowe z przełęczami na ponad 2 a czasem blisko 3k m n.p.m. zapierają dech w piersiach, nie raz . Ludzie wyluzowani. Łatwo z nimi odnaleźć dialog, mimo nieznajomości języka. Jedyne czego żałuję, to że tak późno się tu wybrałem. Ale podobno dojrzała miłość smakuje lepiej :-) zawitam tu pewnie jeszcze nie raz, nie dwa ….
zylek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem