Wątek: Maroko '17
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31.03.2017, 02:53   #11
sizyrk
Jak kółka to tylko dwa , a jak chcesz cztery - kup dwa motory :-)
 
sizyrk's Avatar


Zarejestrowany: May 2012
Miasto: Lancaster UK
Posty: 755
Motocykl: 2x RD07A CRF1100 Adventure Sport
Przebieg: 90 tys
sizyrk jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 1 dzień 14 godz 26 min 33 s
Domyślnie

Francuski poranek wita nas ladna , aczkolwiek chlodna pogoda. Dzis powrot do UK i czeka mnie nastepny prom , tym razem do Hiszpani. do przejechania zaledwie 250 km , to jak spacerek. W UK jest ladnie i chlodno wiec , jedzie sie przyjemnie. Przeprawa promowa , tym razem , zajmuje ok 24 godzin.Dlaczego prom - bo w sumie wychodzi taniej. Moze nie w mojej konfiguracji , bo i tak musialem przeprawiac sie do Francji, ale prom sie kalkuluje - ÂŁ200 w jedna strone , co przy dodatkowych 1400 km i min jednym noclegu , wychodzi niewiele drozej , ale oszczedzam czas i AT.Czas na promie sie dluzy , wiekszos czasu spie - 14 godzin. Na promie, poznaje nastepnych motocylkistow , tym razem z UK. John ma nowa AT i tak zaczyna sie pogadanka. Okazuje sie , ze mial gs1200 i zamienil na AT- ogolnie reasumijac stwierdzil , ze super moto z gs-a , ale za wielki i malo poreczny. Jak stwierdzil AT lezy mu zdecydowanie lepiej. Tez jada do Maroka , ale dojazd tam zabierze im 4 dni. A ja , no coz , mam ambitny plan - prom przybija do Santander ok 18 , tankowanie i nastepnego ranka juz czekam na prom ( kolejny ) do Maroka.Chyba powinienem ,zatytuowac moj wypad promy 2017 , a nie Maroko.
Prom do Maroka , to klasa sama dla siebie , Ci co byli i uzywali innych promow , wiedza o czym mowie. Brak zasad , jakich kolwiek, prom dosc mocno zmeczony , ale nie ma co narzekac - Doplywam!!! Na promie poznaje Holendrow. Pytaja sie czy nie mam zapasowej przedniej opony- niestety , rozmiary "Afrykanskie" nie pasuja do GS-ow, a musze przyznac , ze przedniej opony to faktycznie juz nie mial. Probowali cos zalatwiac w Hiszpani , ale musieli by czekac kilka dni na opone i zdecydowali sie jechac dalej.
Prom z lekkim opoznieniem , co jak sie okazuje jest normalne, odplywa i po ok godzinie jestem w Afryce. Zmeczenie daje sie we znaki , bez spania 1100km.
Slonecznie , ale juz czuc gorac , odnosze wrazenie , ze AT cos dziwnie chodzi , ale nie wiem czy to faktycznie , czy poprostu ,zmeczenie daje znac o sobie w polaczeniu z ogolna troska o stan mota ,ktore sprawialo problemy ostatnio. Kupno ubezpieczenia i ruszam do Tangier-u. Dosc szybko , znajduje miejsce noclegu. Decyduje sie tu zostac 2 dni. O 14 padam.........
Załączone Grafiki
Typ pliku: jpg 20170330_095036.jpg (218.7 KB, 30 wyświetleń)

Ostatnio edytowane przez sizyrk : 31.03.2017 o 02:59
sizyrk jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem