Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09.10.2018, 16:29   #7
bukowski
Gość


Posty: n/a
Online: 0
Domyślnie

Trochę zależy, co lubisz. Dla mnie Lizbona i/lub okolice, gdzie z dużym prawdopodobieństwem wyląduję prędzej czy później na stałe. Kocham Alfamę, im później w noc i wino, tym bardziej. Wtedy w lokalnych spelunkach kelnerki i kucharki wychodzą na scenę i robią prawdziwe fado. Nie są tak spektakularne, jak wyszykowane babki w Barrio Alto, ale poziomem i autentycznością na ogół je przewyższają.

Warto wybrać się też na wybrzeże atlantyckie, np. pociągiem do Cascais i wrócić drogą wzdłuż brzegu, choćby rowerem czy skuterem. Jeśli trafisz na wiatr i słońce, to można zawstydzić Holendrów z ich uitwaaien
Sympatycznie jest kawałek za Cabo da Roca, np. Praia das Azenhas do Mar, małe, bezpretensjonalne wioski, puste plaże i wysokie skały.
  Odpowiedź z Cytowaniem